Skip to main content

Polityka ks. Franciszka Cegiełki wobec ambasady Polski Ludowej w Paryżu

Referat wygłoszony na XXXVIII sesji Stałej Konfrencji MABPZ - Londyn 2016 r.

Polityka ks. Franciszka Cegiełki wobec ambasady Polski Ludowej w Paryżu

Referat wygłoszony na XXXVIII sesji Stałej Konfrencji MABPZ - Londyn 2016 r.
Wstęp

Żegnam drogiego Księdza Rektora z głębokim żalem, rozumiejąc stratę, którą Misja przez Jego odejście ponosi. Żegnam ze szczerym uznaniem i stwierdzając wielkie kapłańskie zalety i czyny, którymi się Ksiądz Rektor dla wiary i religijności Polaków we Francji wybitnie zasłużył. Żegnam z podziwem dla jego bohaterskiej postawy ludzkiej, obywatelskiej, katolickiej i zakonnej w obozach śmierci, żegnam kochanego Księdza Rektora z wyrazami czci dla Jego bezinteresowności i poświęcenia, dla kapłańskiej gorliwości i odwagi, dla żarliwego ukochania sprawy ojczystej, dla Jego chrześcijańskiego optymizmu, który niczym się nie zrażał i mimo wszystko zawsze wierzył w triumf sprawiedliwości i w zwycięstwo dobra, żegnam Księdza Rektora z wynurzeniem głębokiej i trwałej wdzięczności za oddaną służbę na kierowniczym paryskim posterunku duszpasterskim, na którym Ksiądz Rektor pozostawia po sobie piękną pamięć pasterza dusz, stróża wiary, jałmużnika, opiekuna opuszczonych, budziciela nadziei i otuchy.

Tak pisał kardynał August Hlond w liście z 18 września 1947 roku, zwalniającym księdza Franciszka Cegiełkę z funkcji rektora Polskiej Misji Katolickiej (PMK) we Francji. Słowa te niejako streszczają lata jego posługi dla emigracji. Był wybitnym Polakiem i duszpasterzem. Jako więzień koncentracyjnych obozów hitlerowskich stał się duchowym przywódcą kapłanów, którzy przeszli piekło kacetów.

Ksiądz Franciszek Cegiełka należał do tego pokolenia Polaków, które stanęło wobec najcięższych prób życiowych. Dochował wierności temu, co w życiu najważniejsze, ponieważ duchową energię czerpał z dwóch niezastąpionych źródeł: miłości Boga i Ojczyzny. Jedną z takich prób okazała się polityka księdza Cegiełki wobec ambasady Polski Ludowej w Paryżu. Były to dla niego chwile bolesnych doświadczeń, a ich konsekwencją stała się rezygnacja z funkcji rektora.

Mimo trudności okres pracy w Polskiej Misji Katolickiej ksiądz Cegiełka uważał za najpiękniejszy w swym życiu. Podobnego zdania był Angelo Giuseppe Roncalli, późniejszy papież Jan XXIII; ksiądz Cegiełka spotykał się z nim wielokrotnie, gdy ten był nuncjuszem w Paryżu.

W Archiwum Polskiej Misji Katolickiej zachowała się korespondencja pomiędzy nuncjuszem a księdzem Cegiełką[1]. W jednym z listów ksiądz rektor opisuje przyczyny odmowy współpracy Polskiej Misji Katolickiej we Francji z dyplomatami rządu komunistycznego w Polsce, głównie Stanisławem Skrzeszewskim i Jerzym Putramentem, i ich zabiegi, aby doszło do skłócenia Polonii francuskiej po drugiej wojnie światowej[2].

Szefowi misji dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej we Francji nieobce były więc problemy polskiej emigracji. Ponadto w Paryżu wielokrotnie dochodziło do spotkań nuncjusza Roncallego z kardynałem Augustem Hlondem. Jedna z najważniejszych wizyt miała miejsce w ambasadzie polskiej 10 kwietnia 1945 roku, czyli kilka dni po oswobodzeniu Prymasa z niewoli w Wiedenbrück w Westfalii[3].

Osoby prymasa Polski Augusta Hlonda dotyczy zresztą nie mniej interesująca grupa akt. Warto dodać, że w 2012 roku znaleziono dużą liczbę oryginalnych pism prymasa Hlonda, które ocalały w wojennej zawierusze[4].

Problematyka, jaka zarysowała się po dokonaniu obszernej kwerendy źródłowej, znajdzie wyraz w niniejszym artykule.

Geneza konfliktu ambasady „warszawskiej” z Polską Misją Katolicką we Francji

Początków wspomnianego konfliktu należy szukać w momencie pojawienia się ambasadora Stanisława Skrzeszewskiego, który nieustannie zabiegał o zdobycie wpływów wśród emigracji polskiej, i to przy współpracy z Polską Misją Katolicką i Polskim Zjednoczeniem Katolickim. Wysiłki te nie przynosiły jednak żadnych efektów, a wręcz przeciwnie, ambasador mówił o nieprzejednanie wrogiej postawie księdza Cegiełki wobec władz w Warszawie[5].

Dlaczego ambasadorowi tak zależało na poparciu rektora Misji? Otóż w tym miejscu należy wyjaśnić, że na przestrzeni 181 lat istnienia Polskiej Misji Katolickiej we Francji istotną rolę w jej funkcjonowaniu zawsze pełnili rektorzy. W zakres ich obowiązków wchodziła nie tylko koordynacja działań tej instytucji i zaangażowanie duszpasterskie wśród Polonii, ale także mecenat nad polską kulturą i tradycją. Ta wieloraka aktywność wymagała od rektora licznej korespondencji z władzami kościelnymi: watykańskimi, francuskimi i polskimi, oraz państwowymi: francuskimi i polskimi. Kontakty te owocowały zakładaniem ośrodków duszpasterskich dla Polonii we Francji. Niezbędne było także tworzenie dokumentów, nieustanne pisanie listów do urzędów francuskich i polskich, odpowiadanie na listy, pisanie sprawozdań dla Prymasa Polski itd[6].

Ale ta właśnie dokumentacja archiwalna dowodzi gotowości współpracy księdza Cegiełki „nawet z polskim rządem komunistycznym, jeśli tylko uzyska on akceptację w sposób demokratyczny”. W okólniku z 7 lipca 1945 roku rozesłanym księżom, a informującym oficjalnie o powrocie z Dachau i ponownym objęciu funkcji rektora, ksiądz Cegiełka zalecił, by duszpasterze wobec aktualnej sytuacji politycznej nie wygłaszali bez jego wiedzy jakichkolwiek publicznych deklaracji. Źródła notują, że zobowiązał kapłanów do zwracania uwagi na infiltrację środowisk katolickich przez siły związane z ambasadą „warszawską” oraz do uniemożliwiania im przenikania do katolickich organizacji. W dokumencie odnajdujemy także wskazówki co do metody odnoszenia się do władz konsularnych Polski Ludowej, zalecające, by załatwiać wszelkie konieczne sprawy z godnością i bez serwilizmu[7].

Źródła notują, że 21 lipca 1945 roku rektor przyjął delegację PKWN, która zaprosiła zarówno jego, jak i Polski Związek Katolicki (PZK) na zjazd „Jedności Narodowej”. Ksiądz Cegiełka odmówił udziału, jak oznajmił, z „powodów zasadniczych”. Kiedy delegat PKWN zadeklarował, że organizacja ta pragnie w swej pracy szanować zasady katolickie i podstawy działania PZK, rektor wskazał na zupełnie inną praktykę stosowaną w północnej Francji. W odpowiedzi usłyszał, że nieporozumienia na szczeblu lokalnym nie odzwierciedlają linii politycznej PKWN. Materiał archiwalny świadczy o tym, że na propozycję współpracy ksiądz Cegiełka zareagował odmownie, twierdząc, że Misja będzie przyglądać się sytuacji, i sugerując, by PKWN najpierw swoją postawą udowodnił, że jest partnerem godnym współpracy[8].

Materiały źródłowe pokazują, że sens tej rozmowy został całkowicie wypaczony w przemówieniu prezesa Rady Narodowej we Francji Jerzego Luki, który zasugerował, jakoby ksiądz Cegiełka prosił jedynie o czas do namysłu, zanim podejmie decyzję co do udziału PZK. Gotowość do posługi duszpasterskiej wszystkim bez wyjątku, ale prywatnie, poza działalnością polityczną, została przez mówcę rozciągnięta na wszelką posługę, a odmowa poświęcania sztandarów organizacji „warszawskich” ukazana jako złamanie danego przez rektora słowa, co w świetle dalszych jego działań i wypowiedzi świadczyć miało o wyborze drogi innej niż współpraca z Radami Narodowymi[9].

Wskazówki Prymasa Polski

Znawcy problemu sugerują, że być może postawa księdza Cegiełki była powodowana nie tylko jego zapatrywaniami, ale także sugestiami kardynała Hlonda. Dotychczas w pracach naukowych poświęconych osobie Prymasa Polski w niewielkim stopniu wykorzystano archiwalia znajdujące się w zbiorach Polskiej Misji Katolickiej w Paryżu. Zebrano zaś w nich korespondencję Prymasa z rektorami PMK oraz reakcje przedstawicieli Kościoła we Francji na aresztowanie i uwolnienie księdza kardynała przez policję niemiecką w 1944 roku[10]. Zachowane w archiwum PKM w Paryżu materiały pozwalają uzupełnić dotychczasową wiedzę o życiu i działalności kardynała Augusta Hlonda w czasie drugiej wojny światowej. Są również świadectwem szacunku, jakim był on darzony przez przedstawicieli Kościoła we Francji.

Ze wspomnianej dokumentacji wynika, że na konferencji dekanalnej z udziałem biskupa Karola Radomskiego, która odbyła się 24 lipca 1945 roku w siedzibie PMK w Paryżu, zapoznano się ze wskazówkami, jakie nadeszły od Prymasa. Zalecał on, by patrzeć na sprawy polskie oczyma prawdy Bożej, dziejowej i społecznej. Rząd w Warszawie określał jako narzucony i „zasadniczo niekonstytucyjny”, będący jednak pod kuratelą aliantów, którzy chcą uporządkować nasze sprawy. Liczył przy tym, że to wolne wybory zadecydują o losach Polski. Źródła notują, że w kontaktach z przedstawicielami władz „warszawskich” w Paryżu zalecał zachowywać się godnie i poprawnie, unikając przy tym udziału w zjazdach PKWN[11].

Rezolucje zjazdu w Clamart

Ważnym wydarzeniem w relacjach Polskiej Misji Katolickiej z ambasadą Polski Ludowej była rezolucja zjazdu w Clamart z dnia 9 listopada 1945 roku. Wywołała ona, jak notuje dokumentacja archiwalna, „burzę ambasady w stosunku do Misji”. Od księży repatriantów, zjawiających się w ambasadzie w sprawie formalności paszportowych, domagano się między innymi jej potępienia. W Archiwum Polskiej Misji Katolickiej, mającym niekwestionowane znaczenie w badaniach tego zagadnienia, znajdują się materiały, które lepiej wyjaśniają sprawę.

Przy okazji warto wspomnieć, że Archiwum zawiera między innymi dokumenty tzw. Polskiej Wojskowej Misji Likwidacyjnej (PWML) we Francji, która współpracowała z PMK w latach 1945-1948. Współdziałanie to obejmowało udział rektorów PMK w Ognisku Wojskowym w Vencennes, posługę religijną chorym żołnierzom w Camp Militaire Polonais w La Courtine, szkolnictwo średnie w La Courtine, dostarczanie żywności, pomoc w organizowaniu wypoczynku wakacyjnego dla dzieci i młodzieży, utajnione przekazywanie listów itp[12].

Nie mniej interesująca jest sygnatura Displaced Persons — „Dipisi” z lat 1946-1962. Jej powstanie wiąże się z faktem, iż w 1945 roku, po zakończeniu działań wojennych, w zachodnich strefach okupacyjnych Niemiec pozostało sporo Polaków, którzy z powodów politycznych zrezygnowali z powrotu do kraju. Dla tej grupy przyjęło się używać określenia „dipisi” (od ang. displaced persons). Byli to członkowie Polskich Sił na Zachodzie, więźniowie obozów koncentracyjnych i obozów pracy, jeńcy wojenni. Dla wielu z nich fakt przesunięcia terytorium Polski na zachód i zagarnięcie władzy przez komunistów były nie do zaakceptowania. Zachowała się obfita korespondencja dipisów, pragnących wyjechać z Niemiec do Francji i innych krajów niekomunistycznych, z rektoratem Misji. Są prośby o różne dokumenty, lekarstwa, wodę z Lourdes, o pomoc — na przykład w odnalezieniu krewnych lub znajomych, w funkcjonowaniu szkoły polskiej w Kufstein (Zjednoczenie Polaków w Tyrolu), w uzyskaniu zamieszkania we Francji itp[13].

Na kolejnym zjeździe duchowieństwa w Clamart w 1946 roku ksiądz Cegiełka .poddał analizie charakter PKWN. Było to, według niego, połączenie skondensowanego komunizmu i bezbożnictwa, bardzo niebezpieczne, grożące indyferentyzmem i moralnym wykoślawieniem emigracji. Poczucie odpowiedzialności kazało mu wystąpić zdecydowanie przeciwko temu zagrożeniu. Przykład Rosji był wymownym argumentem na rzecz takiej właśnie postawy. Uchwały zjazdu raz jeszcze potwierdzały odmowę święcenia sztandarów organizacji związanych z Radami Narodowymi, nawet jeśli znajdowałyby się na nich emblematy religijne — z obawy, by nie wprowadzać zamieszania w umysłach wiernych. To samo odnosiło się do pogrzebów, jeśli miały być tylko manifestacją polityczną[14].

Z materiału archiwalnego wynika, że gdy usiłowania pozyskania Misji nie odniosły skutku, ambasada interweniowała u nuncjusza, w Kurii Arcybiskupiej w Paryżu oraz we francuskim MSZ, wskazując tam na fakt nieuznawania przez Misję rządu sprzymierzonego z Francją. Spowodowało to wizytę delegata ministerstwa w Misji, który jednak w trakcie rozmowy uznał prawa Polaków do zajmowania innego — niż rząd francuski — stanowiska wobec władz w Warszawie. Nuncjusz z kolei był zaskoczony interwencją ambasadora kraju, który zerwał konkordat. 0 wizycie ambasadora u nuncjusza ksiądz Cegiełka dowiedział się w nuncjaturze, poinformował też o tym Prymasa[15].

Nuncjusz Angelo Roncalli jako „mediator”

Szef misji dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej we Francji orientował się w sprawach emigracji polskiej. Jak pisze ksiądz Franciszek Cegiełka, Angelo Roncalli „żywił dużo sympatii dla Polski”. Poza korespondencją między nuncjuszem a rektorem, zachowaną w Archiwum Polskiej Misji Katolickiej, były też spotkania z polskimi dostojnikami kościelnymi, o czym jest mowa w dziennikach Roncallego[16].

Życiu i posłudze Angela Roncallego jako nuncjusza we Francji poświęconych jest kilka pozycji wydawniczych. Oprócz Dziennika duszy w języku francuskim ukazało się parę wartościowych publikacji biograficznych, zawierających również informacje na temat jego działalności we Francji. Najważniejsze dotychczas wydane prace związane z tym tematem to zbiór przemówień i listów nuncjusza Roncallego z okresu pobytu we Francji oraz przełożone na język francuski z włoskiego krytyczne wydanie dzienników przyszłego papieża Jana XXIII. Warto przypomnieć, że począwszy od 1905 (rok po wyświęceniu) aż do 1963 roku (data śmierci), Angelo Roncalli prowadził prywatny dziennik, który składa się z 3000 zapisanych stron. W swoich notatkach zawarł nie tylko informacje o spotkaniach, wizytach, planie każdego dnia, ale także subiektywne uwagi i odczucia. Kulisy wyboru Angela Roncallego na nuncjusza we Francji oraz jego główne dokonania opisał Pierre Blet. Działalność na tym stanowisku została także omówiona w artykułach Étienne’a Fouilloux, Maurice’a Demarlego oraz Raymonda Kriegla, przy czym ten ostatni tekst jest krótką analizą pierwszego tomu dziennika[17].

Angelo Roncalli był człowiekiem, który „umiał jak żaden inny czytać historię nie tylko jako ciekawą książkę, ale jako przestrogę dla siebie i dla wszystkich ludzkich poczynań. Wiedział więc, że toczenie walki wbrew wszystkim warunkom może dać małe zwycięstwo, podczas gdy rozważna cierpliwość da jego pełnię[18].

Ksiądz Cegiełka miał możność spotkać się z Roncallim zaraz po swoim powrocie z obozu koncentracyjnego. Nuncjusz, według rektora, był człowiekiem o ojcowskim usposobieniu, co ułatwiało bezpośredni i szczery kontakt. Poza tym, że żywił dużo sympatii dla Polski, bolał nad jej losem, ale uważał, że konieczne jest pogodzenie się z nową rzeczywistością i znalezienie jakiegoś modus vivendi z ambasadą „warszawską”. Zajmował więc stanowisko diametralnie różne niż rektor PMK, którego postawa nie zawsze była dla niego zrozumiała[19].

Liczba spotkań nuncjusza z księdzem Franciszkiem Cegiełką nie dziwi, zważywszy na problemy, z jakimi musiała sobie wówczas radzić Polska Misja Katolicka w Paryżu, zwłaszcza że sposób ich rozwiązania był konsultowany z nuncjaturą. Warto przypomnieć, że po drugiej wojnie światowej emigracja polska we Francji liczyła około 750 tysięcy osób. Pracowało tam 140 księży oraz 100 sióstr zakonnych[20].

Dzięki wsparciu udzielonemu rektorowi PMK przez nuncjusza udało się po zakończeniu działań wojennych utrzymać w mocy umowę z 1924 roku (Règlement des Aumôniers Polonais), precyzującą zasady pracy duszpasterskiej księży polskich we Francji i utrzymującą zwierzchnictwo rektora PMK nad księżmi z Polski, posługującymi wśród polskiej emigracji. Sprawa była o tyle istotna, że część duchowieństwa francuskiego sprzeciwiała się istnieniu odrębnych duszpasterstw narodowych, argumentując to potrzebą unifikacji działań, niezależnie od pochodzenia parafian[21].

W kontaktach z Polakami nuncjusz znany był ze swego poczucia humoru. Rozmawiając z księdzem Cegiełką na temat relacji Polskiej Misji Katolickiej z ambasadą polską w Paryżu, zapytał, czy rektor potrafi żeglować, i radził — przytaczając łacińskie „Navigare necesse est” — by nauczył się tej sztuki, jeżeli zależy mu na poprawnych kontaktach z przeciwnikami politycznymi. Kiedy zaś ksiądz Kazimierz Kwaśny, późniejszy rektor, zwrócił się z prośbą do nuncjatury o obniżenie tradycyjnej ofiary składanej wraz z nominacją na prałata, biskup Roncalli, zmniejszając kwotę o połowę, odpisał, że „honory także niestety czasami nas kosztują”[22].

Relacje nuncjatury z Misją były więc bardzo serdeczne - do momentu, gdy z ambasady zaczęły napływać skargi na postawę rektora. Nie znaczy to, by więzi stały się bardziej oficjalne; zostały raczej zakłócone rozterkami nuncjusza, dla którego zetknięcie się z takimi problemami było zupełnie nowym doświadczeniem. Sam fakt interweniowania u niego ambasadora państwa, które stosunkowo niedawno zerwało konkordat, stanowił duże zaskoczenie[23].

Innym problemem poruszanym w czasie spotkań księdza Cegiełki z biskupem Angelem Roncallim była sprawa godzin niedzielnej mszy świętej dla robotników oraz jurysdykcji rektora PMK do sprawowania sakramentu spowiedzi wśród Polaków. W lutym 1946 roku ksiądz Franciszek Cegiełka zwrócił się z prośbą, by polscy kapelani mogli odprawiać msze święte niedzielne w godzinach popołudniowych i wieczornych, między 16.00 a 21.00. Chodziło o umożliwienie uczestniczenia we mszy świętej polskim robotnikom, górnikom i rolnikom mieszkającym w Albi, Amiens, Annecy, Arras, Autun, Bayeux, Beauvais, Besançon, Bordeuax, Bourges, Cambrai, Carcassone, Châlons-sur-Marne, Clermont-Ferrand, Dijon, Le Mans, Lille, Lyonie, Marsylii, Meaux, Metzu, Nantes, Nicei, Nîmes, Orleanie, Paryżu, Rennes, Rodez, Rouen, Soissons, Saint-Brieuc, Saint-Flour, Strasburgu, Tuluzie, Tours, Troyes, Verdun, Wersalu, czyli tam, gdzie istniały duże skupiska ludności polskiej lub obozy dla uchodźców, którzy nie mogli przyjść do kościoła przed południem na przykład z powodu pracy. Problem sprawowania niedzielnych mszy świętych w godzinach popołudniowych dotyczył głównie zachowania postu eucharystycznego[24].

Wracając do sprawy konfliktu na linii ambasada — Polska Misja Katolicka, trzeba wspomnieć, że ambasador żądał od nuncjusza odwołania księdza Cegiełki, a ten z kolei wskazywał, słusznie zresztą, że nie ma żadnej bezpośredniej władzy nad Misją; jurysdykcja ta należy bowiem do Prymasa Polski. 7 marca 1946 roku ambasada za pośrednictwem biskupa Rogera Beaussarta poinformowała episkopat francuski o zaistniałej sytuacji, stwierdzając, że Polska Misja Katolicka przyjęła postawę wrogą wobec władz urzędujących w Warszawie, zaś organizacje popierające ten rząd spotykają się z opozycją ze strony duchowieństwa[25]. W opinii attaché prasowego ambasady Misja traciła charakter instytucji religijnej, nabierając wymiaru politycznego.

Podobne działania podjął także konsul generalny w Lille, Feliks Chiczewski, kierując w tej sprawie pismo do Prymasa Polski. Wyraził w nim ubolewanie nad działalnością „sfer burzycielskich”, rozbijających jedność emigracji. Do tychże zaliczył zapewne także Misję z księdzem Cegiełką, skoro informował o udzielanych księżom instrukcjach zabraniających współpracy z tą częścią wychodźstwa, która popiera rząd Jedności Narodowej. Duchowni wzbraniali się na przykład przed święceniem sztandarów, powołując się na zakaz księdza Cegiełki. Skutki działań rektora konsul określił mianem „fatalnych”. Według niego ksiądz Cegiełka prowadził swoją politykę nie tylko poprzez wydawane instrukcje, ale także przez kazania, które służyły politycznej agitacji. Podał tu jako przykład trzeciomajową homilię w Lille, w której rektor poddał krytyce stosunki panujące w Polsce, nazywając kraj okaleczonym tworem rządzonym przez agentów ościennej dyktatury i wyrażając swój protest przeciw takiemu stanowi rzeczy[26].

Konsul stwierdził, że taka postawa zniechęca niektórych do powrotu do Polski, wyrażał ubolewanie jako Polak i jako katolik, dodając przy tym, że nastawienie księdza Cegiełki odstręcza ludzi nie tylko od Kościoła, lecz nawet od katolicyzmu jako takiego. Na koniec zwrócił się do Prymasa z prośbą o użycie jego autorytetu dla uzdrowienia zaistniałej sytuacji.

Z listu, podobnie jak z innych relacji, wynika, że jedyną posługą, przed jaką Misja wzbraniała się wobec zwolenników rządu „warszawskiego”, było święcenie sztandarów ich organizacji. Wnioskować stąd można, że ksiądz Cegiełka obawiał się wykorzystywania tych aktów do celów propagandowych, mających ukazać poparcie albo przynajmniej neutralność Misji wobec nowego porządku ustrojowego, co w oczywisty sposób mogło osłabić morale środowiska emigracyjnego, a w konsekwencji prowadzić do zgubnego w skutkach relatywizmu ideowego. Jasne ukazanie sprzeczności pomiędzy ideą katolicką i narodową a porządkiem komunistycznym pomagało z kolei w zachowaniu wyrazistej postawy[27].

Źródła notują, że na kolejne skargi składane w nuncjaturze przez ambasadę rektor odpowiadał, cytując słowa rezolucji zabraniającej święcenia sztandarów organizacji wrogich wierze, podkreślając z naciskiem fragment mówiący o tym, że decyzja ta nie jest skierowana przeciwko zwykłym członkom organizacji, lecz ich centralnym władzom, które w sposób świadomy dążą do podważenia wiary w Boga i w misję Kościoła. Konsul Chiczewski doświadczał tej konsekwentnej postawy na swoim terenie, czemu dał wyraz już na początku 1946 roku, informując ambasadę o odmowie święcenia przez księży sztandarów organizacji „warszawskich”. Jego zdaniem takie decyzje duchowieństwa inspirowane były przez księdza Cegiełkę. Konsul ubolewał też nad faktem, że członkowie ugrupowań katolickich znajdują się pod wpływem rektora. Równocześnie nadmienił, że kardynał Liénart dał do zrozumienia, iż tego typu trudności nie wystąpią ze strony księży francuskich. To stanowisko hierarchy stało się przyczyną pewnych nieporozumień. Świadczy o tym list skierowany do kardynała Liénarta dnia 5 września 1946 roku. Rektor PMK powiadamiał w nim o informacji otrzymanej od polskiego kapłana, że ksiądz Demaitre poświęcił sztandar organizacji młodzieży komunistycznej „Grunwald”, inny zaś w Ostricourt flagę zrzeszającej kobiety komunistycznej organizacji „Maria Konopnicka”[28].

Warto wspomnieć, że przedstawiciele ambasady próbowali wielokrotnie wykorzystać uroczystości związane ze świętami kościelnymi do pokazania, iż władze komunistyczne zachowały dobre relacje z polską emigracją we Francji oraz że zmiany polityczne w Polsce znalazły uznanie wśród Polonii. Jakiś czas później zaskoczenie nuncjusza wywołała obecność francuskiego duchownego na jednym ze spotkań bożonarodzeniowych organizowanych przez polską ambasadę w Paryżu w 1949 roku. Poprosił więc o wyjaśnienia ówczesnego rektora misji polskiej, księdza Kazimierza Kwaśnego. Okazało się, że udział księży francuskich w spotkaniach, podczas których, pod nieobecność przedstawicieli Polskiej Misji Katolickiej, niejednokrotnie prezentowano sztandary Polski Ludowej, miał pokazać, jakoby przedstawicieli Kościoła łączą dobre relacje z władzami komunistycznego kraju - i tym samym siać zamęt i dezorientację wśród Polaków. Księży tych, nieznających realiów w Polsce, przekonywano, że uczestnicząc w spotkaniach, zachowają dobre stosunki z polskimi mieszkańcami swoich parafii. Wydarzenie to pozwoliło nuncjuszowi na ocenę metod działań polskich władz komunistycznych w stosunku do Polonii francuskiej[29].

Z dokumentacji archiwalnej wynika, że zdaniem księdza Cegiełki środowiska komunistyczne wykorzystywały ignorancję duchownych francuskich. W materiale źródłowym znalazła się istotna uwaga, że decyzja o zakazie święcenia flag stowarzyszeń prokomunistycznych została podjęta w porozumieniu z nuncjaturą apostolską w Paryżu — w myśl zasady, że poświęcenie flagi wyraża aprobatę dla ideologii przez flagę symbolizowanej[30].

Pewien kłopot mogła sprawiać reakcja biskupów francuskich, zwłaszcza że ksiądz Franciszek Cegiełka, znając ich nastawienie do kwestii organizacji duszpasterstwa polonijnego, nie konsultował swych propozycji. Licząc na sentyment, jakim nuncjusz Roncalli darzył kardynała Hlonda, wspomniał, że propozycje ułożenia duszpasterstwa polonijnego były uzgadniane z Prymasem Polski i biskupem Józefem Gawliną. By zaznaczyć szczególną pozycję polskiego duszpasterstwa polonijnego, ksiądz Cegiełka przypomniał również o swoich prerogatywach w stosunku do kapelanów polskich (przełożony Misji mógł przenosić i mianować kapelanów, jak również zabiegać u miejscowych ordynariuszy o niezbędne zezwolenia)[31].

By uniknąć posądzeń o zgodę na tworzenie podwójnego — polskiego i francuskiego — duszpasterstwa w parafiach francuskich, nuncjusz chciał znać stopień zintegrowania robotników i uchodźców polskich z innymi narodowościami oraz wiedzieć, czy kapelan polski pełni stałą posługę w obozach dla Polaków, czy tylko przyjeżdża odprawić nabożeństwo. Okazało się, że kapelani polscy przebywają w polskich osadach robotniczych, sami zaś pracownicy zachowują jedność i tym samym nie mieszają się z osobami innych narodowości[32].

Ostatecznie ksiądz Franciszek Cegiełka, nie chcąc stawiać nuncjusza w kłopotliwym położeniu (życzliwość, jaką darzył Polaków, z jednej, a obiekcje biskupów francuskich z drugiej strony), doprecyzował, że zgoda na sprawowanie mszy świętej po południu dotyczyłaby tylko Polaków, którzy zamierzają powrócić do kraju, jego zabiegi zaś nie mają na celu tworzenia konkurencyjnego do francuskiego duszpasterstwa, gdyż jurysdykcji do spowiadania i asystowania przy małżeństwach udzielałby, jak dotychczas, miejscowy ordynariusz.

W konsekwencji Stolica Apostolska wydała rektorowi Polskiej Misji Katolickiej personalną zgodę na sprawowanie sakramentu spowiedzi i eucharystii dla Polaków mieszkających we Francji. Przyszły papież Jan XXIII, by nie zaogniać sytuacji, prosił, żeby rektor wyjaśniał jednak sytuację ordynariuszom miejsca[33].

Wysiłki ambasadora Skrzeszewskiego zmierzające do przekonania katolickich organizacji, z Misją włącznie, do Polski Ludowej nie powiodły się, chociaż w kwietniu 1946 roku twierdził co innego, dodając, że polityka izolacji Misji, a w szczególności księdza Cegiełki, od „masy robotniczej”, prowadzona konsekwentnie, zaczęła dawać rezultaty[34].

Chociaż podejmowane u nuncjusza interwencje ambasadora Skrze-szewskiego, domagającego się dymisji księdza Cegiełki, nie odnosiły skutku, to jednak w sierpniu 1946 roku audytor nuncjatury Egidio Vagnozzi wyraził zaniepokojenie przedłużającym się konfliktem, szczególnie postawą duchowieństwa polskiego i rektora Misji wobec ambasady „warszawskiej”. Ten niepokój podzielać miały także francuskie koła katolickie. Odpowiedź księdza Cegiełki była jak zwykle bardzo bezpośrednia. Oznajmił on, że Polacy sami będą sędziami w swojej narodowej sprawie i niepokoje francuskich katolików nie są w stanie niczego zmienić[35].

Pewną wskazówką dla nuncjusza co do metod komunistycznej propagandy był incydent związany z jego udziałem w bankiecie w ambasadzie „warszawskiej”, na którym był obecny jako dziekan korpusu dyplomatycznego. Fotografowie uchwycili moment toastu nuncjusza i dyplomatów[36].

Fotografie ukazały się nazajutrz w prasie francuskiej, a do Misji zaczęły napływać protesty ze środowisk emigracyjnych, domagających się interwencji u Stolicy Apostolskiej wobec faktu „bratania się” nuncjusza z ambasadą „warszawską”[37].

Ponieważ rektor nie chciał interweniować bezpośrednio, zebrał jedynie wycinki prasowe i przesłał do Rzymu, na ręce generała pallotynów księdza Wojciecha Turowskiego, prośbę o przedstawienie ich prałatowi Domenicowi Tardiniemu, co też się stało. Tardini obiecał interwencję i napomnienie dla nuncjusza[38].

5 lutego 1947 roku w rozmowie z księdzem Cegiełką nuncjusz stwierdził, że ambasador Skrzeszewski nadużył jego zaufania, pozwalając wpierw na wykonanie fotografii, a potem na rozpowszechnienie zdjęć. Postępowanie dyplomaty uznał za niegodne. Doszedł też do wniosku, że w kontaktach z ambasadą musi zachować większą ostrożność[39].

Chcąc zatrzeć złe wrażenie z powodu zaistniałej sytuacji, wyraził pragnienie odwiedzenia Misji. Ksiądz Cegiełka zaprosił go na uroczystość z okazji święta maryjnego i wspomnienia Konstytucji 3 maja. Początkowo Angelo Roncalli zgodził się uświetnić swoją obecnością to wydarzenie, jednak, jak wspomina ksiądz rektor, o planowanych uroczystościach (i udziale w nich nuncjusza) dowiedział się ambasador Skrzeszewski, który zamierzał wziąć udział we mszy świętej. Tym samym, zgodnie z protokołem dyplomatycznym, przed kościołem mieszczącym się przy jednej z najbardziej reprezentacyjnych ulic w Paryżu, w pobliżu placu Concorde, przedstawiciel polskich władz komunistycznych miałby być witany przez rektora Polskiej Misji Katolickiej z takimi samymi honorami jak nuncjusz apostolski. Było to celowe działanie władz polskich, mające pokazać akceptację opinii publicznej w Paryżu i legitymizowanie przez Polonię rządów komunistycznych w Polsce. Problemem była również treść przygotowywanego kazania, gdyż ksiądz Cegiełka zamierzał poruszyć temat wolnej, odrodzonej Polski. Sytuacja stawała się skomplikowana, gdyż rektor odmówił powitania ambasadora, jak również zmiany treści kazania. W celu uniknięcia niezręcznej sytuacji nuncjusz postanowił w tym dniu, rankiem o godzinie dziewiątej, wziąć udział w święceniach kapłańskich w polskim seminarium. Jako że uroczystość z okazji święta narodowego zaplanowano na dziesiątą, jego obecność na mszy świętej okazała się niemożliwa. Zdaniem księdza Cegiełki w otoczeniu nuncjusza znalazł się ktoś skutecznie przekonujący go, że postawa rektora powodowana jest także motywami politycznymi. Miało to sprawić, że nuncjusz, aby zabezpieczyć się przed posądzeniem o sprzyjanie którejś ze stron, chciał przybyć na uroczystość w towarzystwie ambasadora Skrzeszewskiego[40].

Warto jeszcze raz podkreślić, że przedstawiciele ambasady Polski Ludowej we Francji próbowali wielokrotnie wykorzystać uroczystości związane ze świętami kościelnymi do pokazania, że władze komunistyczne zachowały dobre relacje z polską emigracją, a zmiany polityczne zyskały uznanie wśród Polonii.

Rezygnacja z funkcji rektora

W roku 1947 miało dojść do ostatecznego pożegnania się księdza Cegiełki z Francją i Polską Misją Katolicką. Źródła notują, że w tym czasie Stanisława Skrzeszewskiego zastąpił na stanowisku ambasadora Jerzy Putrament. Rok ten upływał pod znakiem dalszego usiłowania legitymizowania władzy „warszawskiej” w oczach emigracji, na przykład poprzez akt protokolarnego przyjęcia ambasadora w czasie nabożeństwa w kościele polskim; częścią planu były też starania o spotkanie z rektorem Misji[41]

Jak wynika z materiału archiwalnego, 24 czerwca 1947 roku na rozmowę z księdzem Cegiełką przybył, po uprzednim uzgodnieniu, radca prawny Józef Zieliński. Przedstawił się jako negocjator nowych układów polsko-francuskich, w związku z czym chciał porozmawiać o sytuacji prawnej Kościoła polskiego we Francji po to, by uzyskać dla Misji „maksimum udogodnień”. Mimo to żadne próby zjednania sobie rektora PMK przez ambasadę „warszawską” nie powiodły się. Rektor, a wraz z nim duchowieństwo Misji, skutecznie opierał się wyrażeniu jakiegokolwiek pozoru poparcia czy legitymizacji nowej władzy w oczach emigracji. Organizacje polityczno-społeczne akceptujące rząd w Warszawie nie mogły spodziewać się udziału duchowieństwa na swych uroczystościach, choć indywidualnie ich członkowie zawsze mogli zwracać się po posługi o charakterze duszpasterskim. Taka postawa pozwalała dostrzec rzeszom emigracji zasadniczą rozbieżność pomiędzy porządkiem reprezentowanym przez ambasadę a tym, co dotąd stanowiło o tożsamości Polaków[42].

Dokumentacja archiwalna świadczy o tym, że ksiądz Cegfełka w kazaniach, deklaracjach, jak też w rozmowach prowadzonych z przedstawicielami ambasady niezmiennie wskazywał na przepaść światopoglądową uniemożliwiającą ugodę czy tym bardziej podjęcie współpracy. Widział w tym niebezpieczeństwo zatarcia różnic, niebezpieczeństwo zamętu ideologicznego, co mogło przyczynić się do utraty wiary i tożsamości narodowej — wskutek przyjęcia marksistowskiej wizji dziejów i teraźniejszości —a w przyszłości oznaczać oddanie społeczności emigracyjnej w całkowite władanie komunistycznej propagandy[43].

Napięcie pomiędzy ambasadą Polski Ludowej a Misją Katolicką było tak duże, że ksiądz Cegiełka podjął decyzję o dymisji. Początkowo nie została ona przyjęta przez kardynała Hlonda, jednak nalegania rektora sprawiły, że Prymas spełnił jego prośbę[44].

Źródła notują, że oficjalnie ksiądz Cegiełka zawiadomił o rezygnacji okólnikiem skierowanym do duchowieństwa 15 września 1947 roku; decyzja o przyjęciu dymisji doszła do Paryża telegraficznie przed tą datą. W okólniku rektor poinformował, że prośba o jego dymisję została przyjęta i 17 września agendy PMK przejmie tymczasowo, do czasu mianowania nowego rektora, ksiądz Czesław Wędzioch, pallotyn, który już raz sprawował tę funkcję — w czasie pobytu księdza Cegiełki w obozach niemieckich podczas wojny. Rektor podziękował księżom za owocną współpracę na polu duszpasterskim i społecznym wśród rodaków we Francji. Kapłanów i ich parafian zapewnił o swej wdzięcznej pamięci[45].

Zakończenie

Ksiądz Franciszek Cegiełka jest przykładem całej rzeszy znanych i anonimowych kapłanów, których indywidualne losy wplecione zostały w kobierzec dziejów narodów, państw i Kościoła. Nie sposób nie wyrazić uznania dla ówczesnego rektora Polskiej Misji Katolickiej. Można podziwiać jego zmysł organizacyjny, ale dokumenty rysują nam przede wszystkim postać wielkiego patrioty i wiernego kapłana, który nie szczędził sił, aby umacniać wiarę wśród polskiej emigracji i miłość do ojczyzny. Niech więc ten artykuł przyczyni się do podtrzymania pamięci o takich jak on wielkich Polakach, którzy weszli na trwałe do historii duszpasterstwa polonijnego we Francji.

Na koniec postawmy pytanie: czy można było uniknąć rezygnacji księdza Cegiełki z funkcji rektora i komu na tym najbardziej zależało? Oczywiście uważny czytelnik szybko znajdzie odpowiedź. Ale czy rzeczywiście jest ona taka oczywista?

FOTO: Franciszek_Cegiełka_i_Czesław_Wędzioch.jpg: Maciolusderivative work: Paterm [Public domain] →

Przypisy

[1] Archiwum Polskiej Misji Katolickiej (dalej APMK), sygn. A.W.I. Nuncjatura w Paryżu 1944.

[2] O spotkaniach rektora PMK z przedstawicielami rządu polskiego informowany był na bieżąco kardynał Hlond. W Archiwum PMK zachowało się kilka protokołów takich rozmów. Por. APMK, sygn. B.III.1. Hlond August (1892-1948).

[3] APMK, sygn. A.IV.1 . Nuncjatura w Paryżu 1944.

[4] APMK, sygn. B.III.1. Hlond August (1892-1948).

[5] APMK, sygn. H.VII.4. Cegiełka Franciszek.

[6] Por. Robert Czarnowski, Rektor PMK ks. Aleksander Jełowicki jako mecenas kultury, tradycji oraz duszpasterstwa polskiego we Francji, w: Materiały XXXVII Sesji Stałej Konferencji Muzeów, Archiwów i Bibliotek Polskich na Zachodzie, Rzym—Warszawa 2016, s. 59-78.

[7] APMK, sygn. H.VII.4. Cegiełka Franciszek.

[8] Tamże.

[9] Tamże.

[10] APMK, sygn. B.III.1. Hlond August (1892-1948).

[11] APMK, sygn. G.III.2.1. Zjazdy duszpasterskie.

[12] Por. APMK, sygn. E.VII Polskie organizacje wojskowe we Francji.

[13] Por. APMK, sygn. E.XI.3 Displaced Persons — „Dipisi”.

[14] APMK, sygn. G.III.2.1. Zjazdy duszpasterskie.

[15] Zapasom Misji z ambasadą „warszawską” przyglądał się bacznie nuncjusz apostolski, a był nim w tym czasie, jak wspomniano, Angelo Giuseppe Roncalli, późniejszy Jan XXIII, który nominację na to stanowisko otrzymał 23 grudnia 1944 roku. Opuścił Francję 23 lutego 1953 roku, po nominacji na stolicę patriarszą w Wenecji. Por. Zygmunt Zieliński, Papiestwo i papieże dwóch ostatnich wieków, Warszawa, Instytut Wydawniczy „Pax” 1999, s. 409-411.

[16] Por. Franciszek Cegiełka, Nuncjusz apostolski A. G. Roncalli na tle zatargu Polskiej Misji Katolickiej w Paryżu z Ambasadą Tymczasowego Rządu Warszawskiego w latach 1945-1947, [b.m.w. USA] 1976; Franciszek Cegiełka, Nuncjusz A.G. Roncalli w Paryżu, „Zeszyty Historyczne” 1977, Z. 39, S. 184-193.

[17] Angelo Giuseppe Roncalli, Souvenirs d’un nonce. Cahiers de France (1944-7953), Roma, Edizioni di Storia e Letteratura 1963; Jean XXIII, Journal de l’âme. Ecrits spirituels, Paris, Les Editions du Cerf 1965 (wyd. pol.: Jan XXIII, Dziennik duszy, tłum. J. Ledóchowska, Kraków, Znak 2014); Angelo Giuseppe Roncalli (Giovanni XXIII), Anni di Francia. Agende del nunzio, 1945-1948, Bologna, Istituto per le Scienze Religiose 2005. Por. Maurice Demarle, Mon ami Angelo Giuseppe Roncalli, Nonce apostolique, le futur Jean XXIII, Paris, Éditions Saint-Germain-des-Prés 1984; Jean Neuvecelle, Jean XXIII une vie, Paris, Grasset 1968; Thomas Cahill, Jean XXIII, Québec, Les Editions Fides 2003; Philippe Chenaux, Les enseignements de Jean XXIII, Saint Maurice, Éditions Saint-Augustin 2000; Giuseppe Alberigo, Jean XXIII devant l’histoire, Paris, Seuil 1989; Peter Hebblethwaite, Jean XXIII. Le Pape du Concile, Paris, Bayard 2000.

[18] Zygmunt Zieliński, dz. cyt., s. 429.

[19] Franciszek Cegiełka, Nuncjusz A.G. Roncalli w Paryżu, dz. cyt., s. 184-193.

[20] Jerzy Klechta, Najstarsza w świecie. Polska Misja Katolicka we Francji 1836-2006, Paryż, Polska Misja Katolicka we Francji 2006, s. 180.

[21] APMK, sygn. A.IV.1. Nuncjatura w Paryżu 1944.

[22] Franciszek Cegiełka, Nuncjusz apostolski A.G. Roncalli na tle zatargu..., dz. cyt., s. 188.

[23] APMK, sygn. A.IV.1. Nuncjatura w Paryżu 1944.

[24] Kardynał August Hlond, po uwolnieniu go z ostatniego miejsca aresztu domowego, przebywając przez kilka miesięcy w zachodniej Europie, widział rosnące po wojnie pilne zapotrzebowanie na polskich duszpasterzy dla ludzi, którzy nie chcieli wracać do Polski Ludowej i pozostali na Zachodzie, również we Francji. Dlatego po powrocie do kraju (20 lipca 1945) w trakcie spotkania z ks. Ignacym Posadzym wydaje polecenie, aby przynajmniej kilku księży chrystusowców, pracujących w Polsce na Pomorzu Zachodnim, skierować do pracy duszpasterskiej we Francji. Stawia to jako priorytet w działalności Towarzystwa Chrystusowego. Por. APMK, sygn. B.III.1, Hlond August (1892-1948).

[25] Franciszek Gomułczak, Cegiełka. Pasterz Polonii, Ząbki, Apostolicum 2014, 5. 174.

[26] Tamże.

[27] Tamże.

[28] Tamże.

[29] APMK, sygn. G.III.2.1. Zjazdy duszpasterskie.

[30] Michał Kłakus, Nuncjusz apostolski Angelo Roncalli wobec problemów polskiej emigracji we Francji po zakończeniu II wojny światowej, „Studia Polonijne” 2013, s. 39-52.

[31] Tamże.

[32] Tamże.

[33] APMK, Nuncjatura w Paryżu, sygn. A.IV.1.

[34] Franciszek Gomulczak, dz. cyt., s. 188-206.

[35] Tamże.

[36] APMK, Nuncjatura w Paryżu, sygn. A.IV.1.

[37] Tamże.

[38] Tamże.

[39] APMK, Nuncjatura w Paryżu, sygn. A.W.1.

[40] Franciszek Cegiełka, Nuncjusz A.G. Roncalli..., dz. cyt., S. 191-192.

[41] Franciszek Gomulczak, dz. cyt., s. 188-206.

[42] Tamże.

[43] Tamże.

[44] Tamże.

[45] Tamże.

Tagi

Więcej o Autorze (Autorach)

0raz Pozostałe Publikacje tego Autora (ów)

Robert Czarnowski

Ks. Robert Czarnowski (ur. 1974), dr teologii w zakresie historii Kościoła.Od 2014 r. Sekretarz Polskiej Misji Katolickiej we Francji oraz Dyrektor Archiwum PMK i Biblioteki w Seminarium Polskim w ...

Copyrights

COPYRIGHTS© STAŁA KONFERENCJA MUZEÓW, ARCHIWÓW I BIBLIOTEK POLSKICH NA ZACHODZIE
CAŁOŚĆ LUB POSZCZEGÓLNE FRAGMENTY POWYŻSZEGO TEKSTU MOGĄ ZOSTAĆ UŻYTE BEZPŁATNIE PRZEZ OSOBY TRZECIE, POD WARUNKIEM PODANIA AUTORA, TYTUŁU I ŹRÓDŁA POCHODZENIA.
AUTOR NIE PONOSI ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA NIEZGODNE Z PRAWEM UŻYCIE POWYŻSZEGO TEKSTU (LUB JEGO FRAGMENTÓW) PRZEZ OSOBY TRZECIE.

Stała Konferencja Muzeów, Archiwów i Bibliotek Polskich na Zachodzie | MABPZ

Stała Konferencja
Muzeów, Archiwów i Bibliotek Polskich na Zachodzie

Sekretariat

Muzeum Polskie w Rapperwsilu
Schloss Rapperswil
Postfach 1251
CH-8640 Rapperswil
Schweiz

Kontakt

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
+41 (0)55 210 18 62

UWAGA

Z Sekretariatem MABPZ
prosimy kontaktować się tylko w kwestiach dotyczących Konferencji.

Niniejszy portal internetowy Stałej Konferencji Muzeów, Archiwów i Bibliotek Polskich na Zachodzie (MABPZ) został zainicjowany i był prowadzony do 2018 roku przez pracowników Polskiego Instytutu Naukowego w Kanadzie i Biblioteki im. Wandy Stachiewicz.
www.polishinstitute.org

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych
www.mkidn.gov.pl

Przy współpracy z Fundacją Silva Rerum Polonarum z Częstochowy
www.fundacjasrp.pl

Od 2020 r., projekt finansowany jest ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury - państwowego funduszu celowego; dzięki wsparciu Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą - Polonika
www.polonika.pl

Deklaracja dostępności strony internetowej
Deklaracja PDF pobierz

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Fundacja Silva Rerum Polonarum Częstochowa
Instytut Polonika