Konstanty Górski — patriota, społecznik i mecenas Muzeum Polskiego w Rapperswilu. Kawaler Maltański. Przyczynek do biografii
Konstanty Górski — patriota, społecznik i mecenas Muzeum Polskiego w Rapperswilu. Kawaler Maltański. Przyczynek do biografii
Historia Muzeum Polskiego w Rapperswilu po zakończeniu drugiej wojny światowej czeka monograficzne opracowanie, dzięki któremu przybliżony zostanie wkład polskich emigrantów z ziemi helweckiej w kontynowanie działalności tej wielce zasłużonej, wychodźczej instytucji[1].
Pośród tych postaci na przypomnienie, a de facto na przedstawienie zasługuje Konstanty Górski. Wprawdzie jego działalność związana była przede wszystkim z Genewą, w której osiadł w 1937 roku, ale należąc do znanych i uznanych ówcześnie Polaków w Szwajcarii żywo włączył się w powstanie Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Polskiego w Rapperswilu.
Konstanty Michał Antoni Górski urodził się 12 maja 1904 roku w Warszawie i pochodził ze znanej rodziny ziemiańskiej na Mazowszu herbu „Boża wola”. Jego ciotką była Maria Zofia Teodozja Sobańska z Górskich Maria, pseud. Krempski (1865-1951), znana działaczka społeczna i charytatywna, organizatorka salonu towarzyskiego w Warszawie[2].
Wychowany w żywej tradycji służby publicznej i patriotycznej brał udział w wieku 16 lat w wojnie polsko-bolszewickiej w obronie niepodległej Polski w oddziale Obrony Narodowej[3]. Następnie studiował prawo na uniwersytetach w Warszawie, Grenoble, gdzie został wybrany prezesem Międzynarodowej Unii Studentów i w Nancy. Równocześnie rozpoczął swoją działalność społeczną w ruchu młodych katolików, a także prowadził w Nancy szkołę dla polskich górników, którzy pracowali w Lotaryngii. Jego zainteresowania zawodowe dotyczyły poprawy warunków pracy z zakresie prawa pracy — nowej gałęzi prawa, która zaczęła się rozwijać po I wojnie światowej wraz powstaniem Międzynarodowej Organizacji Pracy.
Po powrocie do stolicy kontynuował rozwój zawodowy, pracując w Wydziale Opieki Społecznej miasta Warszawa, jako delegat przy dyrekcji Domu Wychowawczego im. ks. G. P. Baudouina, w którym zajmował się m.in. sprawami sierot. Współpracował z Zakładem dla Niewidomych w Laskach[4].
Jego inteligencja, pracowitość i zaangażowanie dla spraw publicznych oraz społecznych zaowocowało stażem w Międzynarodowym Biurze Pracy w Genewie. Po zakończeniu I wojny światowej miasto Jean Jacquesa Rousseau zaczęło odgrywać coraz poważniejszą, międzynarodową rolę za sprawą siedziby Ligi Narodów, Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża i innych instytucji o zasięgu światowym. W trakcie pobytu w Szwajcarii poznał swoją żonę Marię Theresę Ponti, córkę Ernesto Ponti włoskiego konsula w Genewie, słynnego jubilera piemonckiego, z którą się ożenił w 1934 roku.
Zważywszy na doświadczenie i umiejętności zawodowe Konstanty Górski otrzymał propozycję pracy w nowo utworzonym Funduszu Pracy, instytucji rządowej założonej dla zapobiegania bezrobociu w Polsce po wielkim kryzysie gospodarczym na świecie. Powrócił na krótko do stolicy.
W 1937 roku z powodów rodzinnych, śmierci teścia, wyjechał już na stałe do Genewy, by gruntownie zmienić zawód. Jego teść Ernesto Ponti przejął jedną z najsławniejszych szwajcarskich firm produkcji zegarków Baume & Mercier, której Górski został najpierw przewodniczącym Rady Nadzorczej, a następnie dyrektorem[5].
Nowe wyzwania zawodowe nie oddaliły go od spraw ojczyzny, nigdy nie przestał być polskim patriotą. Najpełniejsze świadectwo przywiązania do Polski, pomocy krajowi w ciężkich chwilach dał w czasie drugiej wojny światowej. Potrafił obowiązki związane z pracą dzielić z zaangażowaniem w działalność polskich organizacji w Genewie i w Szwajcarii, wykorzystując przy tym szerokie kontakty pośród Helwetów. Służba ludziom, oddanie ważnym ideom i sprawom nadal pozostawała dla niego nakazem do działania.
Wybuch II wojny światowej, agresja na Polskę ze strony Niemiec i Związku Sowieckiego we wrześniu 1939 roku spowodowały kolejny exodus Polaków. Poza granicami kraju znalazły się władze II RP, najpierw w Rumunii, gdzie zostały internowane, potem we Francji i na końcu w Londynie. Prezydent RP Ignacy Mościcki musiał ustąpić i wyznaczyć swego następcę, po czym w grudniu wyjechał wraz z najbliższą rodziną tj. żoną, córką Heleną i zięciem Aleksandrem Bobkowskim do Szwajcarii, której posiadał obywatelstwo. Miejsce osiedlenia prezydenta Mościckiego było naturalne, wziąwszy pod uwagę jego związki z naukowe i zawodowe z Helwetami. Dlatego najpierw zamieszkał we Fryburgu, a `v 1940 roku przeprowadził się do Genewy.
Wydarzenia na teatrze działań wojenny spowodowały, iż w nocy z 19 na 20 czerwca 1940 roku granicę francusko-szwajcarską przekroczyła 2. Dywizja Strzelców Pieszych pod dowództwem gen. Bronisława Prugar-Ketlinga oraz w dniach następnych żołnierze rozwiązanej 1 Dywizji Grenadierów. Na podstawie V Konwencji Haskiej z 18 października 1907 roku oraz umowy o traktowaniu jeńców wojennych z 27 lipca 1929 roku ok. 12 tys. żołnierzy polskich z obu formacji wojskowych zostało internowanych na terenie Szwajcarii i złożyło broń. Ich los był do końca wojny uzależniony od postanowień konfederacji szwajcarskiej, a warunki w jakich przyszło im żyć były dość restrykcyjne. Z czasem uległy one pewnemu złagodzeniu.
W tym czasie w Szwajcarii znaleźli się także polscy dyplomaci, urzędnicy, naukowcy, Polonia, wywodząca się jeszcze z emigracji XIX wiecznej oraz ci, których wybuch wojny zastał na ziemi helweckiej. Część z nich, m.in. przedstawiciele polskiego przedwojennego korpusu dyplomatycznego posiadała równocześnie obywatelstwo szwajcarskie.
Sytuacja zarówno Polaków w Kraju, który znowu zniknął z mapy Europy i został podzielony przez agresorów, jak Polonii i rodaków w Szwajcarii była trudna. W zaistniałych okolicznościach Konstanty Górski, który został zwolniony z wojska wskutek utraty jednego oka zaraz po wybuchu wojny zorganizował zbiórkę złota w Genewie na rzecz skarbu RP. W latach 1939-1942 był wiceprezesem Towarzystwa Pomocy Ofiarom Wojny[6].
W marcu 1941 roku Konstanty Górski wraz innymi wybitnymi postaciami polskiej diaspory w Genewie Aleksandrem Bobkowskim, Bolesławem Celińskim, Libmanem Herschem, Wacławem Oryngą, księciem Stanisławem Albrechtem Radziwiłłem i Tadeuszem Śliwczyńskim podjęli decyzję o powołaniu Stowarzyszenia Polaków w Genewie „Polonia”. Zgodnie z uchwalonym 25 marca 1943 roku statutem zmierzało ono „do wspólnej społecznej, oświatowej i kulturalnej pracy, bez tendencji politycznej i partyjnej”[7].
W 1942 roku Konstanty Górski wszedł do Zarządu Stowarzyszenia, został Sekretarzem, zaś w latach 1944-1957 pełnił funkcję jego Prezesa. Swoje przedwojenne doświadczenia w pracy społecznej znakomicie wykorzystał na rzecz diaspory polskiej, przyczyniając się do szeroko zakreślonej działalności Stowarzyszenia.
Na pierwszym miejscu dokonań „Polonii” należało wyróżnić pomoc charytatywną, humanitarną, którą prowadzono konsekwentnie za każdym razem, kiedy Polacy znajdowali się w potrzebie. Z jednej strony skierowana była ona wobec uchodźców z obywatelstwem polskim, którzy nielegalnie przekraczali granicę szwajcarską. Szczególnie, że w samym tylko 1942 roku napłynęło ich ok. 1600, często bez dokumentów.
Z drugiej strony Stowarzyszenie wspierało rodaków w Generalnym Gubernatorstwie, wysyłając paczki żywnościowe dla rodzin internowanych żołnierzy 2. Dywizji Strzelców Pieszych czy osób wskazanych przez polską społeczność w Genewie.
Po wybuchu Powstania Warszawskiego powstał z inicjatywy Konstantego Górskiego — Warszawiaka z urodzenia „Komitet Pomocy Warszawie i Deportowanym”, którego został prezesem. Komitet wystosował Apel o pomoc dla Warszawy po Powstaniu Warszawskim, a jego członkowie dokonywali zbiórek pieniędzy i odzieży pośród Polaków oraz Szwajcarów. Na organizowanych odczytach wśród Helwetów przedstawiano tragiczny los, cierpienia i niedostatek ludności cywilnej Warszawy, a także Polaków w Generalnym Gubernatorstwie u schyłku II wojny światowej.
W wyniku zakrojonej na szeroką skalę akcję pomocy dla Polski powstał 22 października 1944 Comité Suisse D’Aide Medicale a la Pologne, którego prezesem był najpierw prof. Theodor Ren, a po dwóch latach został Konstanty.Górski. Obaj byli inicjatorami powstania tegoż komitetu. Dzięki szerokim kontaktom Konstantego Górskiego, wykraczających poza Genewę i zaangażowaniu przyjaciół Szwajcarów zebrano dla Polaków i wysłano własnym transportem w okresie od listopada 1944 do stycznia 1950 lekarstwa na poważną sumę 1.028.255 CHF. Ponadto przesłano sprzęt chirurgiczny, paręset tomów literatury medycznej oraz urządzono dwie sale szpitalne i dwa gabinety dentystyczne[8].
Prężna działalność Comité Suisse D’Aide Medicale a la Pologne w Genewie zaowocowała powstaniem na terenie Szwajcarii 22 analogicznych organizacji, które z początkiem 1945 roku utworzyły wspólny komitet porozumiewawczy pod nazwą Aide Suisse a la Pologne. Jego sekretarzem generalnym został Konstanty Górski, którego pomoc charytatywna, humanitarna dla rodaków w Polsce była wówczas nie do przecenienia.
Ponadto Konstanty Górski był wiceprezesem Związku Organizacji Polskich [Z.O.P.] w Szwajcarii w latach 1947-1949; należał do założycieli Komisji Skarbu Narodowego w Szwajcarii i był jej prezesem w ciągu sześciu lat, aż do zawieszenia działalności Komisji w marcu 1957 roku[9].
Organizowanie pomocy materialnej kontynuował również w kolejnych latach po zakończeniu II wojny światowej. Jej natężenie wzmagało się w tragicznych dla ojczyzny momentach np. po protestach robotników w Poznaniu w czerwcu 1956 roku, które zostały brutalnie stłumione przez władze komunistyczne. SPG „Polonia” pod kierownictwem Konstantego Górskiego wystosowała apele do Szwajcarów oraz Polaków w Szwajcarii wzywające do solidarności ze strajkującymi robotnikami poznańskimi i niesienia im pomocy. Samo Stowarzyszenie zorganizowało zbiórkę pieniędzy na wysyłkę paczek dla rodzin poznańskich bohaterów[10].
Należy zauważyć, iż Stowarzyszenie dbało także o swoich członków, jak również Polaków w Szwajcarii, a przede wszystkim w Genewie. W 1946 roku został utworzony przy „Polonii” referat prawny, który udzielał bezpłatnie członkom bezpłatnych porad i interweniując w sprawach Polaków u władz szwajcarskich. Do wydawanego przez SPG „Komunikatu” dołączano analizy aktów prawnych, które dotyczyły prawa pobytu, prawa pracy, możliwości emigracyjnych, a także przepisów celnych w związku z wysyłką paczek dla rodzin w Polsce. Udzielano w przypadkach skrajnych także pomocy materialnej przez powstałą przy SPG sekcję pomocy[11].
Podczas prezesury Konstantego Górskiego ważną rolę odgrywała również działalność kulturalno-oświatowa, organizowano odczyty, koncerty, spotkania z pisarzami, przedstawicielami nauki, uroczyście obchodzono święta narodowe, a także prowadzono własną bibliotekę. W tej sferze działań szczególnie miejsce zajęła sprawa likwidacji Muzeum Polskiego w Rapperswilu na mocy wyroku sądu szwajcarskiego z dnia 8 listopada 1951 roku i wysiłki podjęte w celu odtworzenia tejże zasłużonej instytucji w oparciu o polską emigrację w Szwajcarii[12].
Muzeum Polskie w Rapperswilu przestało istnieć, gdyż władze szwajcarskie gminne i kantonalne nie zezwoliły Julianowi Przybosiowi, ówczesnemu chargé d’affaires Poselstwa Polskiego w Bernie na przekształcenie tejże instytucji w punkt propagandy komunistycznej. Wówczas dyrektorem Muzeum Polskiego w Rapperswilu była Romana Toruńczyk. Gmina w Rapperswilu wypowiedziała umowę dzierżawy zamku na 18 lat przed jej wygaśnięciem. Działalność Juliana Przybosia na terenie Szwajcarii, jak i poprzednika Jerzego Putramenta, wpłynęła negatywnie na dyplomatyczne stosunki polsko-szwajcarskie po II wojnie światowej, które weszły w okres zamrożenia po opuszczeniu przez poetę-dyplomatę placówki w 1951 roku.
Pomieszczenia zamku zostały wynajęte Szwajcarskiemu Towarzystwu Zamków, a to z kolei oddało wnętrza Międzynarodowemu Instytutowi do Badań Zamków Średniowiecznych.
Wiadomość o opuszczeniu zamku rapperswilskiego przez Muzeum Polskie wstrząsnęła polską opinią w Szwajcarii i na świecie. W prasie szwajcarskiej i polskiej emigracyjnej ukazało się szereg artykułów na ten temat. Symbol szwajcarskiej tradycji wolności i tolerancji przestał istnieć[13].
Konstanty Górski, którego zamiłowanie do historii skłoniło do gromadzenia poloników, a szczególnie map polskich, przystąpił zaraz do działania. Wspomnieć należy, iż w 1944 roku zorganizował w Genewie wystawę starych map polskich, która miała uświadomić opinii Zachodu inspirowanej przez Sowiety, zasięg panowania Rzeczpospolitej na przestrzeni wieków[14].
Należał on do współorganizatorów odezwy Z.O.P. z 2 maja 1952 roku, w której protestowano przeciwko likwidacji Muzeum Polskiego i wzywano Polaków na uchodźstwie do przyczynienia się do powołania nowej placówki polskiej w Rapperswilu. Udzieleniu jej pomocy finansowej raz dostarczeniu przedmiotów, które mogłyby stanowić zalążek zbiorów nowego muzeum. Idea powołania w przyszłości takiej instytucji była możliwa, gdyż nowi gospodarze zamku raperswilskiego oddali niewielkie pomieszczenie do urządzenia wystawy, która by ilustrowała dzieje emigracji polskiej w Szwajcarii związane z historią tegoż obiektu w ciągu ostatnich 80 lat.
Sam, odczuwszy boleśnie utratę zamku raperswilskiego dla Polski, zaproponował jeszcze w marcu 1952 roku urządzenie wystawy sztychów zamków polskich w porozumieniu z Międzynarodowym Instytutem do Badań Zamków Średniowiecznych. Wystawa doszła do skutku i była pełnym sukcesem w powrocie Polski do Rapperswilu[15].
Konstanty Górski został wybrany przewodniczącym Komisji Rapperswilskiej przy Z.O.P.-ie i brał czynny udział w tworzeniu Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Polskiego w Rapperswilu, które zostało założone 30 stycznia 1954 roku. Wszedł w skład jego Zarządu. Z myślą o odradzaniu się Muzeum Polskiego na zamku w Rapperswilu przekazał nowej instytucji cenny zbiór map oraz unikatowe polonika. Niestety nie doczekał powiększenia się Muzeum Polskiego o kolejne sale na zamku rapperswilskim.
Nie można także zapomnieć, iż Konstanty Górski był równocześnie Kawalerem Maltańskim Honoru i Dewocji, a do Zakonu Maltańskiego wstąpił w 1951 roku. Jego zasługą było stworzenie stałej wystawy Szpitalnictwa Suwerennego Zakonu Św. Jana Jerozolimskiego zwanego Maltańskim, która pokazała humanitarną działalność tego Zakonu od roku 1100 aż po lata współczesne. Podkreślono w niej walory ducha chrześcijańskiego i miłości bliźniego w czynie, które stanowią o najistotniejszej wartości człowieka. Na wystawie została również uwidoczniona rola Polski w dziejach zakonu[16].
Uroczyste otwarcie wystawy odbyło się 3 czerwca 1956 roku w starożytnej Komandorii w Compesières, w której dzięki staraniom Konstantego Górskiego powstało Muzeum Zakonu Maltańskiego, pierwsze muzeum regionalne w kantonie genewskim. W niniejszych uroczystościach udział wzięli przedstawiciele organizacji międzynarodowych, Korpusu Dyplomatycznego, Międzynarodowego Czerwonego Krzyża oraz licznych instytucji protestanckich i katolickich, świata nauki i prasy, ok. 120 osób. W imieniu władz Suwerennego Zakonu Maltańskiego przemówił baliw Potulicki, wiceprezes Związku Polskich Kawalerów Maltańskich[17].
Za swoje dokonania Konstanty Górski został odznaczony krzyżem komandorskim Polonia Restituta oraz Orderem Zasługi Zakonu Maltańskiego.
5 maja 1957 roku Konstanty Górski ze względów zdrowotnych zrezygnował ze swojej funkcji podczas Walnego Zebrania SPG „Polonia”, skierowawszy do obecnych na sali słowa, które warto przytoczyć jako najpełniejszy wyraz jego odpowiedzialności, patriotyzmu i przywiązania do wartości chrześcijańskich[18]:
Chwila, gdy po raz ostatni zwracam się do Państwa jako prezes Stowarzyszenia Polaków w Genewie, jest dla mnie chwilą uroczystą, w której staje mi przed oczami piętnaście lat naszej wspólnej pracy, dokonanej przez lat trzynaście pod moim kierownictwem. W załączeniu do ostatniego komunikatu znaleźli Państwo, obok sprawozdania zarządu za ostatnią kadencję, również i rzut oka na całokształt naszej działalności od chwili powstania na nowo Polonu w Genewie. Myślę, iż czytając to zestawienie dokonanych prac utwierdzeni zostaną Państwo w przekonaniu, że praca nasza miała sens, że wysiłek nie poszedł na marne. Przypomną sobie Państwo również trudności piętrzące się przed nami w ciągu lat ubiegłych: w obliczu nieszczęścia, które na Polskę spadło, stanęliśmy do walki zdani wyłącznie na własne siły. Społeczeństwa zachodnie wychodziły z okresu wojennego znużone i rozbrojone moralnie, gotowe na każdy kompromis byle perspektywę dalszych wysiłków jak najdalej od siebie odsunąć. Nawet tutejsza prasa prawicowa starała się przekonywać, że układ stosunków w Europie środkowo-wschodniej jest słuszny. Wobec tego nastawienia opinii publicznej i wobec silnego natężenia propagandy reżymowej, trafiającej do przekonania nawet umiarkowanych cudzoziemców, utrzymanie w ręku przez Polonię „Komitetu pomocy Warszawie i deportowanym”, a następnie także Comité Suisse D’Aide Medicale a la Pologne oraz zmobilizowanego całego szeregu innych organizacji szwajcarskich na rzecz akcji pomocowej dla Polski — było to osiągnięcie nie łatwe, a w rezultatach zbawienne. I jeśli sprawom tym, całej tak wszechstronnej akcji pomocowej na rzecz Polski, ale również jedynego wówczas ośrodka politycznego, reprezentującego niezależnie rację stanu naszego Państwa — jeżeli o tej akcji wspominamy tak szeroko w naszym sprawozdaniu, to czynimy dlatego, że zwarta organizacja największego skupiska polskiego w Szwajcarii była tym koniecznym doskonałym fundamentem, na którym mogliśmy się w naszych poczynaniach oprzeć.
Już kilkakrotnie prosiłem był Państwa na dorocznych Walnych Zebraniach o zwolnienie mnie z obowiązków prezesa „Polonii”. Na ostatnim Walnym Zebraniu inne zająłem stanowisko i chcę by Państwo znali powód mojej ówczesnej decyzji. Mój szacunek dla pana Zygmunta Kallenbacha, uznanie dla jego szczerego patriotyzmu i wielkich zdolności jego są ogólnie znane. Jeśli więc mimo tego zgodziłem się na ponowne postawienie mojej kandydatury, to jedynie z obawy o całkowite opanowanie Zarządu przez zwolenników jednego z pośród kilku istniejących ośrodków dyspozycyjnych polityki emigracyjnej. Jest bowiem niewzruszoną zasadą, która znalazła zresztą kategoryczny wyraz w statucie „Polonii”, iż nasza wspólna organizacja nie ma prawa podporządkowania się takiemu czy innemu ugrupowaniu politycznemu. Mamy natomiast za zadanie skupić wszystkich Polaków pragnących Polski wolnej, to znaczy niezawisłej w dziedzinie polityki zagranicznej i o demokratycznym ustroju wewnętrznym. W tym też sensie jesteśmy organizacją niepodległościową I dodam, iż nie mamy innej alternatywy, chyba, że zamiast zgodnie współpracować podzielić się chcemy na zwalczające się wzajemnie frakcje.
Dzisiaj stoimy w obliczu zmienionej sytuacji. Z jednej strony ambicje, upory, i waśnie w coraz bardziej odizolowanym gronie przywódców politycznych na wygnaniu osłabiły niestety zrozumienie dla wagi dysponowania jednym wspólnym organem walki o niepodległą Polskę na terenie międzynarodowym. Z drugiej strony ingerencja sowiecka w sprawy polskie stała się niewątpliwie mniej bezpośrednia i natarczywa. W tych warunkach nasza uwaga skoncentrowała się niemal wyłącznie na biegu wypadków rozgrywających się w samej Polsce. Postawa ta jest nam wszystkim wspólna i wszystkich nas jednoczy. Chodzi tylko o to byśmy potrafili każdorazowo zdawać sobie sprawę ze stopnia wolności będącej udziałem naszych rodaków w Kraju i z kierunku zmian, jakie w nim zachodzą.
Osobiście myślę, że ponieważ Polska jest krajem katolickim, ewolucja stosunku do kościoła jest najczulszym miernikiem stopnia przyznawanych Narodowi swobód. — Ale najdokładniejsze obserwowanie wypadków krajowych ma sens tylko wtedy, jeśli jednocześnie wyciągamy odpowiednie wnioski z sytuacji. Dokładniejsze zapoznanie się z panującą w Polsce nędzą, powinno nakazać nam ponowny wysiłek w organizowaniu akcji pomocowych, dla których tak wszechstronne otworzyły się możliwości. Jednocześnie nie wolno nam jednak zapominać, że w wypadku spotęgowania ucisku wywieranego na nasz naród, naszym świętym obowiązkiem będzie ponowne skupienie wszystkich sił emigracyjnych w głośnym domaganiu się wśród wolnych narodów świata o sprawiedliwość dla Polski.
* * *
W odróżnieniu od poprzedniej kadencji, gdy nieustanne rozgrywki polityczne w gronie członków zarządu „Polonii” sparaliżowały niemal zupełnie działalność naszego Stowarzyszenia, rok ubiegły, jak wynika ze sprawozdania, wypełniony był szeregiem udanych i pożytecznych imprez. Co więcej — idąc za naszym przykładem — inne organizacje polskie pracujące na terenie Genewy wzmogły swoją działalność. Na szczególne uznanie zasługuje wznowienie przez polską YMCA urządzanego ongiś przez „Polonię” tak zwanego „Żywego Dziennika”. Przedsięwzięcie do dziś bardzo jest na czasie.
W obliczu tak wszechstronnie rozwijających się inicjatyw, w okresie otwierającym tak wielkie możliwości dla rzetelnej pracy społecznej, z niezłomną wiarą w pożyteczną i godną przyszłość naszego Stowarzyszenia składam na ręce Członków urząd prezesa „Polonii”. Ci z Państwa, którzy śledzili z bliska pogarszanie się mojego stanu zdrowia, zrozumieją, że nie uchylenie się od obowiązku społecznego, lecz fizyczna niemożność skłoniły mnie do powzięcia tak ważnej decyzji. Bo też jest to chwila ważna i w moim życiu. Piętnastoletnia praca na usługach Państwa zbyt wyraźnie zaznaczyła się w mojej egzystencji bym mógł przeżywać ten moment bez głębokiego wzruszenia. I może właśnie niejedno bolesne doświadczenie — bo i tych w ciągu pracy społecznej nie braknie — sprawiło, że tym bardziej — oceniałem rozmiary radości płynącej ze służby dobrej sprawie.
Za tę radość składam dziś Państwu moje podziękowanie. Za pomoc, za pracę, za przyjaźń, bez czego niczemu bym nie podołał. Tylu z członków „Polonii” tyle serca i trudu w ciągu lat w nasze przedsięwzięcie `ułożyło. Nazwiska wielu z nich, jako członków zarządu figurują „Rzucie oka” na całokształt naszej działalności w ciągu ostatnich lat piętnastu. Trudno mi tu wszystkich wymienić, pozwolą jednak Państwo, iż wspomnę na tym miejscu i moją żonę.
Z uczuciem wdzięczności i obejmującej wszystkich serdecznej przyjaźni powracam do szeregu życząc drogim Państwu i memu następcy: SZCZĘŚĆ BOŻE!
Na tym samym Walnym Zebraniu Konstanty Górski został wybrany Honorowym Prezesem SPG „Polonia”.
W niecały rok później 3 kwietnia 1958 roku zmarł Konstanty Górski, a pogrzeb jego odbył się 8 kwietnia w Genewie. Mszę żałobną odprawił w kościele Saint François ksiądz kanonik Donnier. Katafalk zmarłego nakryty był sztandarem polskim z orłem. Po nabożeństwie odbyło się złożenie trumny do grobu rodzinnego na cmentarzu w Compesières, koło ufundowanego przez zmarłego Muzeum Zakonu Maltańskiego w starej Komandorii. Płyta grobowa posiadała mozaikę dzieła Jacka Stryjeńskiego, wyobrażającą herb rodziny z dewizą „Boża wola” oraz krzyż maltański.
W imieniu organizacji polskich w Szwajcarii zmarłego pożegnał Prezes Honorowy Z.O.P prof. dr Alfred Bronarski, który przypomniawszy życie zmarłego, powiedział na końcu[19]:
Przedwcześnie opuściłeś nasze szeregi, po krótkim ale zasłużonym żywocie. Zostawiasz ślady Swej wielostronnej działalności, owoce Swej wytrwałej pracy, które już dojrzały i zarodki przyszłych jej plonów. Wiemy, że sercem pozostałeś wierny ziemi polskiej, w której ujrzałeś światło dzienne i w której spoczywają prochy Twych dziadów Nie było Ci danym spocząć obok nich, ale świadom tego jak bardzo droga Ci była ziemia rodzinna, rzucam na Twoją trumnę garść ziemi polskiej spod Warszawy.
Cześć Jego pamięci!
W rocznicę śmierci Konstantego Górskiego odbyła się msza św. w Bazylice Notre Dame w Genewie, a Stowarzyszenie Polaków w Genewie utworzyło Fundusz im. Konstantego Górskiego na potrzeby chorych w Polsce[20]. Natomiast 3 czerwca 1959 roku odbyła się w Compesières uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej Jemu poświęconej w Sali Muzeum Zakonu Maltańskiego[21].
W londyńskich „Wiadomościach” w pożegnalnym tekście napisano, iż Konstantego Górskiego cechowała prawdziwie chrześcijańska pokora — jego skromność i życzliwość zjednywały mu serca ludzkie[22].
Przypisy
[1] Zob.: Anna Buchman, Założenie Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Polskiego w Rapperswilu, początki zbiorów i działalności datach 1954-1973, [w:] „Zeszyty Historyczne “. Prace Naukowe Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie, z. XI, 2010, s. 20-32.
[2] Zob.: Stanisław Konarski, Sobańska Maria Zofia (1865-1951), [w:] Polski Słownik Biograficzny, nr XXXIX, Kraków 1999-2000, s. 412-414.
[3] Constantin de Gorski, „Le Courrier”, 5-6-7 Avril 1958, p. 6.
[4] Tamże.
[5] http://fi.worldtempus.com/article/culture/baume-mercier-180-ans-savoir-faire-horloger-334713.
[6] Nekrolog i życiorys Konstantego Górskiego, 9 IV 1958, kolekcja Związku Organizacji Polskich w Szwajcarii, Muzeum Polskiego w Rapperswilu.
[7] Informacje dotyczące działalności SPG w Genewie pochodzą ze zbiorów Archivum Helveto-Polonicum we Fribourgu [AHP], w którym znajduje się gros archiwum SPG oraz Muzeum Polskiego w Rapperswilu.
[8] Rzut oka na piętnastolecie działalności „Polonii”, Załącznik. do „Komunikatu Polonii” nr 4/135, 1957 [w:] Polonia Genewska, Muzeum Polskie w Rapperswilu.
[9] Nekrolog i życiorys Konstantego Górskiego, 9 IV 1958, kolekcja Związku Organizacji Polskich w Szwajcarii, Muzeum Polskiego w Rapperswilu.
[10] Sprawozdanie z działalności Stowarzyszenia Polaków w Genewie „Polonia” za okres od 11 listopada 1955 roku do 5 maja 1957 roku. Załącznik do „Komunikatu” nr 4/135 1957; AHP sygn. QCS —20 ZO+A.
[11] Tamże.
[12] Anna Buchmann, Założenie Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Polskiego Rapperswilu, początki zbiorów i działalności w latach 1954-1973..., s. 20.
[13] Tamże.
[14] Nekrologi życiorys Konstantego Górskiego, 9 IV 1958, kolekcja Związku Organizacji Polskich w Szwajcarii, Muzeum Polskiego w Rapperswilu.
[15] Tamże.
[16] Otwarcie stałej wystawy zakonu Maltańskiego w Compesières, [w] „Komunikat” nr 7/22,1956, s. 3.
[17] Tamże.
[18] Przemówienie ustępującego Prezesa „Polonu”, Konstantego Górskiego na Walnym Zebraniu Stowarzyszenia Polaków w Genewie, 5 maja 1957, Załącznik do „Komunikatu” nr 4/135 1957; AHP QCS — 20 ZO+A.
[19] Oddanie ostatnich posług, „Wiadomości Genewskie”, nr 9/145, 27 IV 1958, s. 2.
[20] Rocznica zgonu śp. Konstantego Górskiego, „Wiadomości Genewskie”, nr 6/151, 14 IV 1959, s. 6.
[21] Hołd pamięci sp. K. Górskiego, „Wiadomości Genewskie”, nr 7/152, 15 IX 1959, s. 6.
[22] Kronika. Konstanty Górski, „Wiadomości”, nr 21, 1958, s. 6.
Tagi
- SESJA: 37 |
- 2015 |
- Rapperswil
-
PUBL.: 16/01/2020
-
AKTU.: 08/11/2023
Więcej o Autorze (Autorach)
0raz Pozostałe Publikacje tego Autora (ów)
Copyrights
COPYRIGHTS©: STAŁA KONFERENCJA MUZEÓW, ARCHIWÓW I BIBLIOTEK POLSKICH NA ZACHODZIE
CAŁOŚĆ LUB POSZCZEGÓLNE FRAGMENTY POWYŻSZEGO TEKSTU MOGĄ ZOSTAĆ UŻYTE BEZPŁATNIE PRZEZ OSOBY TRZECIE, POD WARUNKIEM PODANIA AUTORA, TYTUŁU I ŹRÓDŁA POCHODZENIA. AUTOR NIE PONOSI ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA NIEZGODNE Z PRAWEM UŻYCIE POWYŻSZEGO TEKSTU (LUB JEGO FRAGMENTÓW) PRZEZ OSOBY TRZECIE.