Wkład dr Emilii Ehrlich, urszulanki, w pontyfikat Jana Pawła II
Wkład dr Emilii Ehrlich, urszulanki, w pontyfikat Jana Pawła II
Pontyfikat Jana Pawła II współtworzy wkład wielu osób, które w różny sposób wspomagały Papieża w powierzonej mu przez Chrystusa misji. Ich trud, często cichy i ukryty, wart jest przypomnienia. Jest wśród nich siostra Emilia Ehrlich, urszulanka, teolog, biblistka, która przez ponad dwadzieścia lat należała do grona najbliższych współpracowników Jana Pawła II. Oboje, każde na swój sposób, byli posłani do świata z ewangeliczną misją, którą pełnili w duchu służby. W sensie ścisłym nie byli emigrantami, ale żyjąc i pracując na obczyźnie, wpisują się w główny temat naszej konferencji.
Zbiory Ośrodka Dokumentacji pozwalają przedstawić wkład siostry Emilii w pontyfikat Papieża Polaka w oparciu o jej spuściznę przechowywaną w naszym archiwum. W pierwszej części referatu przedstawiony zostanie rys biograficzny siostry Emilii, a w drugiej znajdzie się charakterystyka przejętych archiwaliów, ze szczególnym uwzględnieniem tych dokumentów, które najtrafniej zilustrują formy współpracy z Janem Pawłem II.
Rys biograficzny
Konstancja Ehrlich (bo takie imię otrzymała na chrzcie) przyszła na świat 18 kwietnia 1924 roku we Lwowie. Niewiele brakowało, a urodziłaby się w Berkeley, w Stanach Zjednoczonych. Jej ojciec Ludwik Ehrlich, doskonale wykształcony prawnik, kierujący polskim Biurem Prasowym w. Nowym Jorku, w 1924 roku otrzymał równocześnie dwie propozycje pracy. Pierwszą było objęcie obiecującej posady na uniwersytecie w Berkeley, drugą stanowisko profesora na wydziale prawa narodów lwowskiej Alma Mater. Bez wahania wybrał powrót do Lwowa[1]. Po latach jego syn Andrzej, nawiązując do tej decyzji, wyznał: „[Ojciec] Mógł w Stanach Zjednoczonych zrobić karierę dużo łatwiej i szybciej. Uważał jednak, że może pomóc odradzającej się Polsce. Polska była [dla niego] absolutnym patriotycznym obowiązkiem i osobistym wyzwaniem”[2].
Ludwik Ehrlich wracał do niepodległej ojczyzny nie tylko bogatszy o studia na prestiżowych uczelniach[3], nabytą praktykę dyplomatyczną oraz kontakty wśród ówczesnych politycznych i finansowych elit — wiele zmieniło się też w jego życiu prywatnym. Porzucił judaizm i jako katolik konwertyta w 1923 roku poślubił w nowojorskiej katedrze św. Patryka protestantkę, Franciszkę Thornton Lawton[4]. Małżeństwo Ehrlichów po przyjeździe do Lwowa ulokowało się w jednym z mieszkań w domu profesorskim, w sąsiedztwie wybitnych naukowców i intelektualistów[5]. Właśnie tam urodziła się ich córka Konstancja i młodszy od niej o cztery lata, wspomniany wcześniej, syn. Bliskie relacje rodziców z lwowską inteligencją sprawiły, że ich dzieci od najmłodszych lat przyswajały wartości, które reprezentowało to środowisko. W życie rodzinne wiele wnosiły również wizyty zagranicznych gości. Dzięki ich wsparciu profesor Ehrlich realizował ważne dla rozwoju uniwersytetu inicjatywy[6]. Atmosferze otwartości domu rodzinnego, która niewątpliwie miała wpływ na dzieci, sprzyjała dodatkowa okoliczność. W rodzinie Ehrlichów, ze względu na matkę, która nigdy nie nauczyła się języka polskiego, mówiło się głównie po angielsku[7].
Nie znamy szczegółów dotyczących pierwszych lat edukacji Konstancji. Wiemy jednak, że profesor Ehrlich sprawę jakości wykształcenia traktował priorytetowo. W ułożonym przez siebie nowatorskim programie kształcenia przeznaczonym dla powstałego na wydziale prawa studium dyplomatycznego[8] szczególny nacisk kładł na naukę języków obcych - z perskim i tureckim włącznie. Dobrał też fachową kadrę wykładowców[9], którą tworzyli zarówno teoretycy - naukowcy, politycy, ekonomiści - jaki czynni dyplomaci. Skoro z taką troską dbał o wykształcenie studentów, należy przypuszczać, że podobnie postępował w sprawie edukacji swoich dzieci. Współpracownicy siostry Emilii wspominali jej słowa, że wstępując do zgromadzenia, znała pięć językówI[10].
Wojenna zawierucha zmusiła rodzinę Ehrlichów do opuszczenia Lwowa, a losy Konstancji i jej młodszego brata złączyły się na jakiś czas z Warszawą. Kilka faktów z tego okresu, przywołanych przez siostrę Emilię, znajdujemy w materiałach archiwalnych przejętych przez Ośrodek Dokumentacji i Studium Pontyfikatu Jana Pawła II. Wspomina w nich, że trafiła do więzienia wskutek branki na warszawskim placu Napoleona, gdzie mieszkała u koleżanki, ucząc się na tajnych kompletach. Po wykupieniu przez Radę Główną Opiekuńczą[11] brała udział w powstaniu warszawskim.
Później, wraz z bursą RGO i prowadzącymi ją urszulankami Unii Rzymskiej, została wywieziona do Niemiec, najpierw do obozu, potem do fabryki w Wirtembergii w okolice Stuttgartu[12]. Po powrocie do Polski w 1944 roku dowiedziała się, że cudem udało jej się uniknąć śmierci, gdyż dwa dni po jej wyjeździe alianci zbombardowali fabrykę, w której pracowała. Być może te trudne wojenne doświadczenia i kontakt z siostrami przyspieszyły decyzję Konstancji o wyborze życia zakonnego. Do zgromadzenia sióstr urszulanek wstąpiła rok później, 15 sierpnia 1945 roku, i przyjęła imię zakonne siostra Emilia od Najświętszego Serca Jezusowego. Po dwóch latach formacji złożyła profesję czasową, a w 1950 roku śluby wieczyste. W zgromadzeniu pełniła różne funkcje: przez pierwsze lata (1951-1954) przebywała w Poznaniu, gdzie pracowała w liceum jako nauczycielka i wychowawczyni. Od 1954 do 1966 roku uczyła we wrocławskim liceum. Od 1968 do 1977 była związana z Krakowem: najpierw jako kierowniczka Diecezjalnego Instytutu Katechetycznego (1968-1969), później jako wykładowca Międzyzakonnego Wyższego Instytutu Katechetycznego (1973-1976). Obie instytucje kształciły przyszłe katechetki. W tym czasie była też adiunktem na Papieskim Wydziale Teologicznym w Krakowie.
W swej karcie personalnej własnoręcznie napisała: „Wszystkie studia odbyłam w Zgromadzeniu”. Po nowicjacie przez cztery semestry (1948-1951) studiowała filologię angielską na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1977 roku na Papieskim Wydziale Teologicznym w Krakowie, jako pierwsza kobieta na tej uczelni, obroniła doktorat z teologii. W Rzymie w 1979 roku, po trzyletnich studiach w Papieskim Instytucie Biblijnym, otrzymała stopień licencjata. Kolejne dwadzieścia lat jej pobytu w Wiecznym Mieście związane było z wyborem i posługą Piotrową kardynała Karola Wojtyły.
Trudno dokładnie określić początek znajomości siostry Ehrlich z krakowskim metropolitą. Być może po raz pierwszy do spotkania doszło dzięki ojcu siostry Emilii, który po wojnie przeniósł się do Krakowa, został profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, kierownikiem Katedry Prawa Międzynarodowego Publicznego i dyrektorem Szkoły Nauk Politycznych Wydziału Prawa tej uczelni[13]. 6 stycznia 1964 roku w krakowskim kościele św. Szczepana arcybiskup Wojtyła odprawił w jego intencji mszę świętą z okazji 50-lecia pracy naukowej, a cztery lata później, 5 listopada 1968 roku, przewodniczył uroczystościom pogrzebowym zmarłego profesora[14].
Wojtyła był też częstym gościem w krakowskim klasztorze sióstr urszulanek. W okresie, gdy siostra Emilia związana była z Instytutem Katechetycznym na ulicy Starowiślnej, wizyty te odbywały się w okresie Bożego Narodzenia i były okazją do spotkania z siostrami-studentkami i złożenia życzeń świątecznych. W niektórych latach, na początku stycznia, kardynał wygłaszał w domowej kaplicy sióstr konferencje dla nauczycieli[15], a w 1972 roku wziął udział w sympozjum katechetycznym na temat wychowania do modlitwy[16]. Zatem okazji do spotkań było wiele.
Już wtedy wśród współpracowników siostra Emilia ceniona była za swe zaangażowanie w pracę dydaktyczną, kompetencje (prowadziła wykłady z Pisma Świętego, lektorat języka angielskiego i łaciny), talent pedagogiczny i pasję naukową. Studentki wspominały ją jako osobę wymagającą i konsekwentną, a jednocześnie bardzo życzliwą[17]. Te predyspozycje doceniły również władze zakonne, powierzając jej funkcję przełożonej sióstr juniorystek w Domu Studiów. Pełniła ją w latach 1970-1973.
Kardynał Wojtyła żywił uznanie dla siostry Ehrlich i jej umiejętności oraz wiedzy. Niejednokrotnie korzystał z jej biegłej znajomości angielskiego. Dlatego też, przygotowując się do wyjazdów do Kanady (1969), Australii (1973) oraz Stanów Zjednoczonych (1969, 1976), doskonalił umiejętności językowe podczas prowadzonych przez nią konwersacji[18].
Wiadomość o wyborze krakowskiego metropolity na papieża zastała siostrę Emilię w Rzymie, na placu św. Piotra. Po wielu latach w liście do Sylvii Prys Jones, brytyjskiej redaktorki Encyclopedia of Bilingualism, tak wspominała pierwsze reakcje zebranych tam ludzi: „Dla międzynarodowego tłumu zgromadzonego na Placu największą niespodzianką było to, że nowy Papież nie jest Włochem i pochodzi z komunistycznego kraju. Jednak określenia panującej tam atmosfery jako »szok« i »konsternacja« [jakich użyła Pani w swoim artykule — przyp. J.K.] nie wydają się adekwatne. Byłam tam”[19]. Jej samej — jak później podkreślała — wybór kardynała Wojtyły na Stolicę Piotrową na początku nie ucieszył, być może dlatego, że zdawała sobie sprawę z wielkiego ciężaru odpowiedzialności, jaki przyjdzie mu dźwigać. Wówczas nie mogła wiedzieć, że wydarzenie to będzie miało wpływ również na jej przyszłe losy.
Sprostanie zadaniom, jakie niesie ze sobą posługa Piotrowa, wymaga pomocy wielu kompetentnych osób. Powołanie na ten urząd Polaka zrodziło potrzebę włączenia do współpracy dodatkowej grupy jego rodaków. W tym czasie w różnych instytucjach watykańskich obecnych było dwóch polskich biskupów i kilkunastu księży[20], zbyt mało wobec nowych wyzwań. Dlatego też z propozycją podjęcia pracy w Watykanie zwrócono się m.in. do siostry Emilii Ehrlich. Zaraz po wyborze jedną z najpilniejszych kwestii było zorganizowanie w ramach Sekcji Spraw Ogólnych Sekretariatu Stanu polskiej sekcji językowej. Z tą instytucją, niemal od początków jej istnienia, siostra Emilia współpracowała, choć nigdy nie była tam oficjalnie zatrudniona. Jej obowiązki polegały głównie na przygotowywaniu materiału biblijnego do tekstów Papieża, których opracowaniem redakcyjnym zajmowała się sekcja polska, oraz pracy w komisji odpowiedzialnej za autoryzację tłumaczeń pism i poezji Karola Wojtyły. Formalnie głównym zadaniem siostry była troska o papieski księgozbiór, jednak analiza materiału archiwalnego pokazuje, jak dalece zakres jej działań przekraczał obowiązki bibliotekarza.
Warto też wspomnieć, w co jeszcze — poza zajęciami absorbującymi ją w Watykanie — angażowała się siostra Ehrlich.
Przez wiele lat związana była z watykańską Fundacją Jana Pawła II[21]. Przez pierwsze lata od jej założenia (16 października 1981 roku) pełniła obowiązki sekretarza Rady Administracyjnej. Ksiądz Stefan Wylężek, wieloletni administrator Fundacji, z którym współpracowała, w liście przesłanym po jej śmierci napisał: „Jej zaangażowanie, kompetencje naukowe i administracyjne były dla mnie wielką pomocą. Najbardziej jednak — dodał — ceniłem jej umiłowanie Pisma św., które było wielką pasją życiową i przekładało się na codzienne relacje międzyosobowe”[22].
Siostra Ehrlich włączała się też w naukowo-kulturalną działalność Fundacji, realizowaną przez Polski Instytut Kultury Chrześcijańskiej. Instytucja ta wypełniała swe zadania m.in. poprzez organizowanie konferencji, sesji i sympozjów oraz publikacje. W pierwszych latach istnienia Instytutu w Domu Polskim odbywały się tzw. Wieczory Kasjańskie — spotkania, na które zapraszano znanych przedstawicieli świata nauki i kultury, zarówno mieszkających w Rzymie, jak też przyjeżdżających z Polski[23]. Dwa razy o wygłoszenie referatu poproszono również siostrę Emilię. Treść pierwszej konferencji, która odbyła się 22 stycznia 1981 roku, poświęcona była problemowi faryzeuszy w Nowym Testamencie. Drugie spotkanie (29 marca 1982 roku) dotyczyło niektórych aspektów mesjanizmu, ze szczególnym uwzględnieniem mesjanizmu polskiego. Nieprzypadkowy wybór tematu był próbą odpowiedzi na ożywioną wśród Polaków w tamtym czasie relekturę spuścizny wieszczów narodowych. Nagłe zainteresowanie tą kwestią powodowane było chęcią odnalezienia w znanych tekstach nowych, ukrytych sensów, tłumaczących przeżywane wydarzenia, zwłaszcza wybór i pontyfikat Papieża Polaka. Oba wykłady zostały opublikowane w wydawanym przez Instytut periodyku zatytułowanym „Wieczory Kasjańskie”[24].
Wiele osób w Polsce znało siostrę Ehrlich dzięki pogadankom biblijnym emitowanym przez Radio Watykańskie. Były to krótkie, czterominutowe audycje; każda stanowiła odrębną całość. W sumie zrealizowano pięć cykli tematycznych nadawanych od stycznia 1981 do lipca 1993 roku. Walorem pogadanek była ich syntetyczna treść, przystępna forma, fachowa interpretacja tekstu biblijnego oraz trafność wysuwanych przez autorkę wniosków nawiązujących do aktualnych problemów. Audycje cieszyły się dużą popularnością wśród słuchaczy, co zachęciło siostrę Ehrlich do wydania ich w formie książkowej. Opublikowane zostały trzy zbiory tekstów, zatytułowane: Biblijna ścieżka życia, Portret Jezusa i Jego Apostoła oraz Apokalipsa — księga pocieszenia[25]. Egzemplarz każdej z książek, z odręcznie wypisaną dedykacją autorki, został ofiarowany Janowi Pawłowi II i trafił do papieskiego księgozbioru. W 2002 roku woluminy przekazano z Watykanu do biblioteki Ośrodka Dokumentacji i włączono do katalogu książek dedykowanych.
W 1994 roku siostra Emilia uczestniczyła, jako sekretarz pomocniczy, w Synodzie Biskupów, poświęconym życiu konsekrowanemu. Fakt ten przez jednego z dziennikarzy[26] krytykujących Kościół za marginalizację roli kobiet został skomentowany jako znak postępu, choć nadal symboliczny.
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych siostra Emilia uległa wypadkowi samochodowemu i od tamtej pory pojawiły się u niej poważne problemy ze zdrowiem. Na początku 2000 roku przełożeni zakonni zdecydowali o przeniesieniu siostry do Polski. Do krakowskiej wspólnoty urszulanek przyjechała 5 marca 2000 roku. Pogłębiające się zaburzenia koncentracji wskazywały na postępującą chorobę neurologiczną, którą potwierdziła diagnoza lekarska — zanik kory mózgowej. Od połowy 2002 roku siostra nie mogła już mówić, poruszała się na wózku. Podczas ostatniej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski siostra Wanda Gurak, urszulanka opiekująca się siostrą Emilią, przywiozła ją do kurii metropolitalnej, gdzie zatrzymał się Papież. Podczas spotkania nie wypowiedziała ani jednego słowa. Po wizycie Ojciec Święty, dziękując za przybycie, napisał do niej: „Milczenie jest nieraz wymowniejsze od słów”. Zmarła 14 grudnia 2006 roku po krótkim pobycie w szpitalu; została pochowana w rodzinnym grobowcu na cmentarzu Rakowickim w Krakowie[27].
Spuścizna archiwalna
Siostra Emilia przed powrotem do Polski w 2000 roku z posiadanych przez siebie materiałów wydzieliła część spuścizny, która już po jej wyjeździe została przekazana do rzymskiego Ośrodka Dokumentacji i Studium Pontyfikatu Jana Pawła II.
Przejęte archiwalia obejmują 25 teczek, w sumie 2,30 metra bieżącego, i są w dobrym stanie fizycznym. Daty skrajne dokumentów to lata 1978-1999. Zbiór gromadzi materiały aktowe, m.in.: druki, maszynopisy, rękopisy (w tym rękopisy Karola Wojtyły/Jana Pawła II), fotokopie rękopisów, listy, archiwum prasowe (fotokopie artykułów, wycinki prasowe, całe numery dzienników, periodyków), książki, protokoły spotkań. Zasób ten został wstępnie uporządkowany i trwa dalsze jego opracowywanie. Spuściznę można podzielić na trzy zespoły. Pierwszą grupę stanowią materiały związane z redakcją dokumentów papieskich (encyklik, adhortacji i listów apostolskich), katechez i przemówień.
Najobszerniejszy jest tu materiał biblijny, a nieco odrębnym zbiorem są udostępnione siostrze Emilii przez Ojca Świętego materiały powstałe przy kolejnych etapach redagowania środowych katechez i dokumentów (protokoły spotkań z teologami, schematy katechez, verbale). Dalej są projekty dokumentów papieskich, katechez z wprowadzonymi przez siostrę uwagami i korektami, kopie rękopisów katechez do powtórnego zredagowania pod względem merytorycznym. Wyjątkowy dokument stanowi rękopis książki pisanej przez kardynała Wojtyłę przed konklawe w 1978 roku, która stała się podstawą do papieskich katechez środowych o teologii ciała[28]. Manuskrypt jest uzupełniony o trzyczęściowy maszynopis katechez z różnych etapów redakcji oraz analizy biblijne posegregowane w sześć osobnych zbiorów.
Najczęściej zadaniem siostry Emilii było przygotowanie odpowiednich fragmentów Pisma Świętego, które stanowiły propozycje odnośników do projektu opracowywanego dokumentu, jak to miało miejsce w przypadku Adhortacji Apostolskiej o konsekracji zakonnej w świetle Tajemnicy Odkupienia — Redemptionis Donum (1984)[29]. Zdarzało się też, że otrzymywała polecenie przebadania jakiejś kwestii w świetle całej Biblii lub którejś z jej części. To zaś związane było z koniecznością przeprowadzenia interpretacji biblijnej określonych tekstów, wraz z podaniem uwarunkowań historycznych, w jakich powstały, oraz osadzenia ich w szerokim kontekście całego Objawienia. Wymagało to dodatkowych uzupełnień o etymologiczne wyjaśnienie ważnych terminów, greckie i hebrajskie transkrypcje (wypisywane przez nią ręcznie na maszynopisie), wyjątki z Ojców Kościoła, cytaty z nauczania soborowego i dokumentów posoborowych. Przykładem jest opracowanie dotyczące kwestii wdowieństwa w Biblii[30]. W tego typu zadaniach najpełniej wykazywała się kompetencją biblijną.
Wspomniane wcześniej papieskie materiały, udostępnione siostrze Emilii przez Jana Pawła II, dawały jej możliwość prześledzenia rozwoju głównej myśli dokumentu, co miało być pomocą przy końcowej korekcie. W redagowanych tekstach każda proponowana przez nią zmiana poparta była uzasadnieniem, często wzmocnionym biblijnym odnośnikiem — i zazwyczaj uwzględniana w ostatecznej wersji. Przy pobieżnej lekturze korygowanych fragmentów może się wydawać, że wnoszone poprawki są drugorzędne. Jednak dokładniejsza analiza tekstu pozwala wysunąć zgoła odmienne wnioski. Tak jest w przypadku fragmentu trzydziestej piątej katechezy o działaniu Ducha Świętego[31]. W urywku: „Znane ze ST fakty cudownych narodzin (np. Izaaka, Samsona, Samuela) dokonywały się na drodze ludzkiego rodzicielstwa choć w sposób niezwyczajny. Nigdy też nie było wówczas mowy o Duchu św.” siostra proponuje sprecyzowanie ostatniego zdania, gdyż, jak uzasadnia fragmentem z Księgi Sędziów, po narodzinach Samsona jest mowa o Duchu Świętym: „Chłopiec rósł [...] Duch Pana zaś począł na niego oddziaływać” (Sdz 13, 24-25). Po wprowadzeniu zmiany zdanie brzmi: „Przy zwiastowaniu tych narodzin nie było mowy o Duchu Świętym”[32].
Ważnym źródłem informacji są załączone do przekazywanych siostrze Emilii tekstów pojedyncze kartki ze szczegółowymi poleceniami Ojca Świętego. Czasami Papież prosił siostrę o rozmowę, niekiedy zwracał się do niej z prośbą o radę w kwestiach nauczania. Przykładem tego jest krótka notatka z 1 lipca 1985 roku, załączona do ośmiu katechez o stworzeniu świata i człowieka, w której Papież pytał: „Jest problem, czy ze względu na współczesną umysłowość nie potraktować szerzej np. ewolucjonizmu, czy nie wykorzystać niektórych wypowiedzi Piusa XII o stosunku wiary do współczesnej wiedzy?”[33]. Wynika z tego, że Papież nie wahał się radzić i pytać osób ze swego najbliższego otoczenia, oczekując ich twórczej współpracy.
Materiały przekazywane Janowi Pawłowi II przez siostrę Emilię rzadko posiadają dłuższy listowny załącznik, raczej są to krótkie informacje w formie uwag. Zdarzają się jednak wyjątki, zwłaszcza wtedy, gdy wiadomość miała jakieś rozstrzygające znaczenie, a pilne zajęcia Papieża nie pozwalały na spotkanie i rozmowę z nim. Taki list z datą 17 października 1988 roku siostra załączyła do streszczenia artykułów z Akt Kongresu Teologii Moralnej. Nalegała w nim, aby w opracowywanym dokumencie (którego tytułu nie podaje) już w pierwszym punkcie pierwszego rozdziału wskazać na zasadę, że „teologia moralna nie jest tylko filozofią i potrzebuje Objawienia”. Na końcu dodaje: „Przepraszam bardzo, że to wszystko piszę listownie [...] [ale] dla sprawy ta myśl wydaje mi się ważna”[34].
Zaangażowanie siostry Emilii w wykonywaną pracę często przekraczało ściśle wyznaczone obowiązki. W jednym z przekazanych Ojcu Świętemu załączników dzieli się z nim przypadkowo „odkrytym” w jednym z listów św. Ignacego z Antiochii greckim określeniem Kościoła (chrystonomos), które ze względu na swą teologiczną wymowę może — jak pisze — „przydać się na obecnym etapie dokumentu o podstawach moralności”. W załączniku podaje szczegółowe wyjaśnienie użyteczności pojęcia oraz greckie i polskie tłumaczenie starożytnego listu[35].
Na drugą grupę dokumentów składa się korespondencja. Można ją podzielić na dwa podzespoły. Pierwszy gromadzi korespondencję Jana Pawła II. Są to m.in. projekty odpowiedzi na listy otrzymane przez Ojca Świętego, jak również tłumaczenia i streszczenia listów adresowanych do niego. Drugi podzespół to korespondencja własna siostry Ehrlich, którą, ze względu na treść, udostępniła Janowi Pawłowi II, oraz listy, których treść dotyczy wykonywanej przez nią pracy. Ta część spuścizny obejmuje materiały w języku polskim, włoskim, angielskim, francuskim, niemieckim, rosyjskim.
Papieska korespondencja przekazywana siostrze Emilii z polecenia Jan Pawła II miała charakter prywatny i najczęściej była pisana w języku angielskim. Z dokumentów tych można się dowiedzieć, jak powstawała jedna z najpopularniejszych biografii Jana Pawła II autorstwa George’a Weigla Świadek nadziei[36] i co przyczyniło się do tego, że Papież zgodził się na współpracę z amerykańskim pisarzem. Spuścizna zawiera też listy i materiały z różnych etapów redagowania przez Andró Frossarda książki Nie lękajcie się. Rozmowy z Janem Pawłem II[37], która ukazała się w 1982 roku. Wkład siostry Emilii w powstanie wspomnianych publikacji związany jest głównie z tłumaczeniem materiałów wymienianych między Ojcem Świętym a autorami.
Niektóre materiały dotyczą papieskiej korespondencji mailowej. Na jednej z teczek w spisie zawartości, zatytułowanym „Główne myśli listów z Internetu”, wymienione są: listy ekumeniczne, prośby o modlitwę, prośby o błogosławieństwo. Ostatnią pozycję w wykazie zajmuje „list ciekawy”. Poniżej widnieje odręczna adnotacja Jana Pawła II: „S. Em. Grazie. Przeczytałem.... oremus. JP”[38].
Siostra Emilia udostępniała Ojcu Świętemu swoją osobistą korespondencję ze względu na wiarygodność zawartych w niej wiadomości, które dotyczyły spraw ważnych dla Papieża. Nadawcami listów były najczęściej osoby prywatne, należące do grona jej znajomych i przyjaciół. Przykładem są przesłane przez warszawskiego intelektualistę Leona Marszałka w marcu 1990 roku życzenia wielkanocne, w których dzieli się swymi spostrzeżeniami dotyczącymi przebiegu procesu transformacji w Polsce[39].
Szczególnie cennym źródłem informacji, jakie urszulanka przekazywała Ojcu Świętemu, były materiały załączone do listów od Iriny Aleksiejewnej Alberti, Rosjanki mieszkającej na Zachodzie, publicystki i tłumaczki, redaktorki ukazującego się w Paryżu tygodnika „Russkaja Mysl”[40]. Były to artykuły prasowe w różnych językach, dotyczące bieżących spraw Kościoła, zwłaszcza sytuacji katolików w Rosji, ale też prawosławia (na przykład o moskiewskim patriarsze zaangażowanym w działalność KGB[41]), tłumaczenia (na włoski) tekstów rosyjskich teologów (m.in. Vladimira Zelinskiego[42]) oraz listy słuchaczy rosyjskojęzycznego radia „Błagowiest”[43]. Siostra Emilia, przekazując je Ojcu Świętemu, dodawała zazwyczaj krótką notatkę, że „pochodzą od Iriny”. Tak sygnowana informacja nabierała dodatkowej wiarygodności. Tą drogą Papież dowiadywał się też o trudnych sprawach, nieporuszanych publicznie[44].
Ostatnia część zbioru listów związana jest z tłumaczeniami poezji i pism filozoficznych Karola Wojtyły. Wraz z wyborem na Stolicę Piotrową krakowskiego metropolity wiele wydawnictw zagranicznych podjęło starania o publikację jego tekstów. Wobec pojawiających się trudności z tłumaczeniami 17 listopada 1978 roku Ojciec Święty ustanowił komisję odpowiedzialną za zatwierdzanie i autoryzowanie przekładów pism powstałych przed jego wyborem. Jednym z jej członków była siostra Ehrlich.
Jak wynika z listów przekazanych w spuściźnie, siostra była proszona głównie o konsultacje dotyczące przekładów na język angielski i francuski, a wydawcy i tłumacze zabiegali o jej opinie i rady. Przykładem tego jest list z 1979 roku, wraz z załączonym plikiem poezji Wojtyły w tłumaczeniu Anny Turowicz i Konstantego Jeleńskiego. Jego autor, francuski publicysta Jean Offredo, zapowiadając swoją wizytę w Rzymie, prosił siostrę o spotkanie i oczekiwał na uwagi dotyczące doręczonego tekstu[45].
Ważnym dopowiedzeniem w kwestii tłumaczeń jest przechowywana w materiałach, załączona do artykułu Anny Teresy Tymienieckiej kartka z odręczną adnotacją Papieża skierowaną do siostry Emilii. Autor wyjaśnił w niej okoliczności, jakie wpłynęły na różnice między oryginałem a angielską wersją książki Osoba i czyn, opublikowaną w roczniku „Analecta Husserliana”, następnie autoryzował ją, a w sprawie przyszłych wydań i tłumaczeń kompetentną uczynił m.in. siostrę Emilię. Takie same uprawnienia nadał również komisji krakowskiej, którą tworzyło grono wybitnych filozofów (m.in. prof. Tadeusz Styczeń czy prof. Andrzej Półtawski[46]). Fakt ten potwierdza, jak wysoko Jan Paweł II cenił umiejętności językowe oraz wiedzę filozoficzną siostry Emilii.
Tłumaczenia i publikacje tekstów Wojtyły, w które zaangażowana była siostra Emilia, pozwoliły jej nawiązać kontakty z zagranicznymi redaktorami i publicystami. Wspomagała ich nie tylko w kwestiach językowych, w kwerendach, ale też zachęcała do nowych inicjatyw. Tak było z Bolesławem Taborskim, poetą i teatrologiem. W adresowanym do siostry Ehrlich liście z 14 stycznia 1986 roku[47] dziękował jej za wiadomość w sprawie rękopisu przypisywanego Wojtyle. Autor przesłał go Ojcu Świętemu, prosząc o potwierdzenie autentyczności. Siostra — najwyraźniej poinformowana o sprawie — wyprzedziła oficjalną, listowną odpowiedź Papieża, donosząc Taborskiemu, że nie autoryzował on manuskryptu. Pod koniec wspomnianego listu tłumacz zapowiedział bliską już publikację przygotowywanej przez siebie angielskiej wersji dramatów i pism teatralnych Wojtyły, podkreślił przy tym, że dzieło to zainicjowane zostało dzięki siostrze Emilii, o czym wspomniał we wstępie[48].
Grupa trzecia, najobszerniejsza, to streszczenia książek, periodyków, przemówień, dokumentów oraz materiał prasowy. Streszczane teksty dotyczyły różnych dziedzin, m.in.: teologii (dzieła teologów katolickich, protestanckich, prawosławnych), historii, filozofii, socjologii, politologii, psychologii, literatury. Natomiast materiał prasowy składa się z tytułów prestiżowych gazet europejskich i anglojęzycznych („La Repubblica”, „La Discussione”, „The Spectator”, „The Times”, „The Washington Post”, „Crisis”).
Siostra Emilia wypracowała własną metodykę tworzenia skryptów. Każdy konspekt to rodzaj teczki z maszynopisem i z zamieszczoną na pierwszej stronie notą bibliograficzną (autor/tytuł/rok wydania/często liczba stron/wydawnictwo/miejsce publikacji) oraz spisem zawartości i uwagami ogólnymi. Skrypty różnią się stopniem szczegółowości opracowanego tekstu — siostra dzieliła streszczenia na ogólne i szczegółowe. Maszynopisy powstawały w języku polskim, ale streszczany materiał był często obcojęzyczny: włoski, angielski, francuski, rosyjski.
Doboru tekstów dokonywał Jan Paweł II, potwierdzają to spisy książek, teksty z zamieszczonymi na marginesie uwagami (co potraktować ogólnie, co szczegółowo). Czasami kluczem wyboru opracowywanej literatury stawało się interesujące Papieża zagadnienie, jak w przypadku streszczenia książki Johna Bainesa i Jaromira Malka Egipt z serii „Wielkie Kultury Świata”, gdy chodziło o przedstawienie kwestii islamu w Egipcie[49]. Czasami wobec niewystarczalności podanych źródeł, dla lepszego przedstawienia danej problematyki siostra sama szukała odpowiednich uzupełnień.
Zdarzało się, że temat związany był z jakimś wydarzeniem, do którego przygotowywał się Papież — na przykład z pielgrzymką zagraniczną (wnioskujemy to na podstawie daty oddania materiałów), i wtedy opracowywane w skryptach publikacje dotyczyły historii danego państwa, ze szczególnym uwzględnieniem dziejów Kościoła. Prawdopodobnie przed wizytą w Czechosłowacji Papież czytał streszczenie Historii Czechosłowacji[50] oraz książki poświęconej biografii i twórczości Vaclava Havla[51].
Przygotowane teksty (zwłaszcza wycinki prasowe) zawierają recenzje papieskich książek, nowych opracowań jego pism, jak również opinie, komentarze na temat wydarzeń z udziałem Jana Pawła II, nie zawsze pochlebne. Przykładem tego są teksty zawarte w materiałach nadesłanych ze Szwecji przez Bożysława Kurowskiego, redaktora gazety „Na Posterunku”, z krytycznymi głosami protestantów przed pielgrzymką Jana Pawła II do tego kraju[52].
Wielokrotnie w treść opracowania wpisane są zaznaczone kursywą wtrącenia. W ten sposób siostra uzupełniała tekst o dodatkowe wyjaśnienia — historyczne, geograficzne, językowe. Na przykład kiedy tłumaczyła opublikowany w gazecie „30 Giorni” z 1993 roku wywiad Gianniego Valente z przedstawicielami prawosławia na temat Katechizmu Kościoła katolickiego, uzupełniła biogramy o wiadomości dotyczące stosunku tych osób do Kościoła[53]. Podobnie, gdy streszczając artykuł Umberta Eco, stwierdziła błędy w tłumaczeniu tekstu, podała własne propozycje przekładu[54]. We wtrąceniach oznaczonych kursywą wyraża też swoje opinie[55], wątpliwości, pytania, uwagi krytyczne[56].
Dzięki swej inteligencji i erudycji siostra Ehrlich potrafiła na podstawie kilku przesłanek (historycznych, biograficznych) wskazać źródła koncepcji teologicznych, ich wzajemne przenikanie się, wpływ idei filozoficznych na autorów omawianych tekstów[57]. Swoimi spostrzeżeniami i hipotezami dzieliła się z Papieżem w poprzedzających streszczenie „Uwagach ogólnych”.
Doskonała znajomość biblistyki pozwoliła siostrze Emilii wyszukać i wskazać w tekstach, nawet znanych teologów, różne formy nadużyć i zafałszowań. W zaznaczonym kursywą komentarzu wyjaśniała błędy, przytaczała fakty, odwoływała się do Magisterium Kościoła. Kiedy streszczała wydaną w 1997 roku książkę Sieć ks. prof. Tomasza Węcławskiego[58], maszynopis ma tak wiele wtrąceń, że przypomina zażartą polemikę. W rozdziale o relacji synowskiej Jezusa wobec Boga Ojca, w którym autor, unikając stwierdzenia wprost bóstwa Jezusa, stosuje słabe argumenty biblijne, siostra Emilia dopisała: „Przepraszam, że ciągle się kłócę z autorem, ale naprawdę podważa wiarę w Ewangelię i w NT i pisze o Biblii nie znając jej dobrze, a znając dobrze Bultmanna. Brak tu wzmianki o Bogu-człowieku, Synu Bożym i używanie Jezus (w sensie historycznym) i Chrystus (po-wielkanocnym)”. Dziesięć lat po wydaniu książki autor oficjalnie zanegował bóstwo Chrystusa i dokonał aktu apostazji. Wpływy teologii Bultmanna, na które siostra była szczególnie wyczulona, bezbłędnie demaskowała również w tekstach teologów prawosławnych[59].
Krytyczne uwagi kierowała też pod adresem autorów, którym brak było opanowania metodologii. Niekiedy takie teksty konkludowała stwierdzeniem: „Niestety autor [w swoim tekście] nie podaje sigli, np. cytatów z [pism] św. Ireneusza, nad którymi rozwodzi się lingwistycznie (nie ma jak tego sprawdzić bez szukania w pięciu tomach), a nawet [odnośników] biblijnych”[60]. Siostra potrafiła też wskazać na niezgodności cytowanych fragmentów z oryginalną wersją. W uwagach do artykułu Andró Chouraqui[61] cytującego niekompletny fragment z deklaracji Nostra Aetate, zauważyła: „Zmiana jakiej dopuścił się autor wprawdzie nie zmniejszyła sugestywności tekstu, ale zmieniła jego sens”.
Dla niej samej metodologia była pomocą zwłaszcza wtedy, gdy objętość opracowywanych publikacji przekraczała kilkaset stron. Potrafiła wówczas, nie gubiąc się w szczegółach, wydobyć z treści kilka interesujących Papieża wątków i śledzić je przez kolejne części dzieła. Niekiedy syntetycznie ujęte przesłanie kilkunastu stron zapisywała w postaci sylogizmu[62] (dwóch przesłanek i konkluzji). Przy tak dużej różnorodności materiałów zaledwie w kilku przypadkach zrezygnowała z opracowania, pisząc po prostu, że nie rozumie tekstu[63]. Częściej zdarzało się, że nie podejmowała pracy, gdyż, jak pisze, tekst jest słaby i niewart streszczania.
Streszczenia kilkutomowych publikacji obejmowały nierzadko dziesiątki stron maszynopisu, podzielonych na wiele skryptów. Każdy egzemplarz był przez siostrę dokładnie opisany, z podaniem notatki bibliograficznej, zakresem stron i rozdziałów, które omawia, oraz zapowiedzią kolejnej części. Dodatkowo na materiałach, które z papieskiego gabinetu na nowo trafiały do biblioteki, siostra odnotowywała datę zwrotu. Dzięki tej informacji możemy dziś kojarzyć czytane przez Jana Pawła teksty z tym, co w danym czasie wychodziło spod jego pióra lub z wydarzeniami pontyfikatu.
Bywało też tak, że kopie opracowań na życzenie Papieża przesyłano innym, wskazanym przez niego osobom (najczęściej było to grono najbliższych współpracowników: teologów, filozofów) z prośbą o konsultacje. Wtedy skrypt z uwagami siostry Emilii stawał się materiałem do dyskusji, wymiany opinii, polemiki[64]. Duża część zwróconych przez Papieża konspektów była przez niego sygnowana, a prawie wszystkie opatrzone są krótką notatką wyrażającą wdzięczność autorce za wykonaną pracę (np. „S. Emilii z podziękowaniem” lub „s. Em. Grazie!”).
Na. okładce jednego z ośmiu tomów skryptów zawierających streszczenie dwutomowej książki (ponad 500 stron) Alexisa de Tocqueville’a 0 demokracji w Ameryce Jan Paweł II zamieścił adnotację: „S. Em[ilia] dokonała wielkiego dzieła! Bóg zapłać 30.9.97”[65]. Jest to chyba najtrafniejsze podsumowanie ogromnego wkładu siostry Emilii w posługę Piotrową naszego rodaka.
Siostra Emilia, pomimo ogromnego potencjału intelektualnego, zrezygnowała ze stojących przed nią naukowych wyzwań w postaci habilitacji czy profesury. Być może wybór, którego dokonała, to echa lekcji, jaką Ludwik Ehrlich zostawił swoim dzieciom. Podobnie jak on zrezygnowała z własnych ambicji naukowych i w duchu służby wszystkie swe siły i zdolności podporządkowała innym wartościom.
Choć była niewątpliwie postacią wybitną, do tej pory nie opracowano jeszcze jej kompletnej biografii. Z pewnością w przyszłości może się do tego przyczynić zaprezentowana spuścizna, która, choć niepełna, już na etapie inwentaryzacji odsłania wiele ważnych faktów odnoszących się do jej życia i różnorodnej działalności. Archiwalia niosą też ciekawe informacje dotyczące osoby Jana Pawła II: jego zainteresowań, sposobu organizacji pracy, relacji, jakie łączyły go z gronem najbliższych współpracowników, mogą więc stać się cennym materiałem do dalszych badań.
Przypisy
[1] Kiedy we Lwowie po odzyskaniu niepodległości, w 1920 roku, na przemianowanej na Uniwersytet Jana Kazimierza Wszechnicy Lwowskiej wprowadzano w życie nową ustawę o szkolnictwie akademickim, uczelnia osiągnęła apogeum swego rozwoju pod względem działalności naukowej i dydaktycznej. Duży wkład w ten proces miał prof. Ludwik Ehrlich. Por. Jan Draus, Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie 1918-1946. Portret kresowej uczelni, Kraków, Księgarnia Akademicka 2007, s. 15-21.
[2] Waldemar Piasecki, Jan Karski. Jedno życie. Kompletna opowieść, tom I: (1914-1939) Madagaskar, Kraków, Insignis 2015, s. 131.
[3] Ludwik Ehrlich uzupełniał studia na uniwersytetach w Halle (1912-1913), Berlinie (1913) i Oksfordzie (1913-1916), gdzie przez rok (1916-1917) prowadził wykłady z historii nowożytnej. Później przez trzy lata (od 1917) związany był z University of California w Berkeley. Por. Adam Redzik, Lwowska szkota dyplomatyczna. Zarys historii Studium Dyplomatycznego przy Wydziale Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie (1930-1939), „Polski Przegląd Dyplomatyczny” 2006, nr 5, s. 127-128.
[4] Por. Adam Redzik, dz. cyt., s. 127.
[5] Waldemar Piasecki, dz. cyt., s. 133.
[6] Tamże, s. 134.
[7] Tamże, s. 132.
[8] Prof. Ehrlich, podejmując pracę na wydziale prawa, miał świadomość, że odradzająca się Polska dla utrzymania swej suwerenności potrzebuje nowych, wykształconych w kraju kadr dyplomatycznych. Dlatego też, wykorzystując swe międzynarodowe kontakty, w 1930 roku zorganizował Studium Dyplomatyczne na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza. W tym czasie była to jedyna tego typu szkoła w Europie. Por. Adam Redzik, dz. cyt., s. 130-139, 149.
[9] Wśród wykładowców byli: prof. Stanisław Starzyński, prof. Edward Dubanowicz — specjalista od prawa państwowego, geograf — prof. August Karol Zierhoffer, arabista i znawca języków — prof. Zygmunt Smogorzewski, dr Karol Bertoni — wykładowca praktyki dyplomatycznej i konsularnej. Por. Waldemar Piasecki, dz. cyt., s. 135-136.
[10] Rozmowa z 21 sierpnia 2016 roku z siostrą Olgą Ewą Podsadnią, sercanką pracującą z siostrą Emilią kilka miesięcy przed jej wyjazdem z Rzymu w 1999 roku.
[11] Rada Główna Opiekuńcza (RGO), polska organizacja opieki społecznej, działająca na rzecz poszkodowanej przez wojnę ludności w Królestwie Polskim w latach 1915-192o. Podczas drugiej wojny światowej reaktywowana za zgodą władz niemieckich. RGO na zasadach charytatywnych organizowała i prowadziła m.in.: kuchnie ludowe, schroniska, zakłady opiekuńcze i domy noclegowe, sanatoria i kolonie dla dzieci, rozdawnictwo żywności i odzieży, kursy zawodowe i rzemieślnicze. Środki na prowadzenie działalności (finansowe i w naturze) uzyskiwała m.in. od społeczeństwa polskiego, z darów zagranicznych oraz tajnych dotacji Rządu RP na Uchodźstwie. Por. Lucyna Cynarzewska-Wlaźlik, Rada Główna Opiekuńcza, w: Encyklopedia katolicka, t. 16, Lublin, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II 2012, s. 1066.
[12] Archiwum Ośrodka Dokumentacji i Studium Pontyfikatu w Rzymie [dalej: AODiSP], EE-XI-2.
[13] Por. Adam Redzik, dz. cyt., s. 129.
[14] Adam Boniecki, Kalendarium życia Karola Wojtyły, Kraków, Znak 1983, s. 23o, 315.
[15] Tamże, s. 395, 476
[16] Tamże, s. 440.
[17] Rozmowa z 19 sierpnia 2016 roku z siostrą Remigią Józefą Sawicką, która, jako studentka MWIK w latach 1976-1977, uczestniczyła w prowadzonych przez siostrę Emilię wykładach z Pisma Świętego, lektoratach z łaciny i języka angielskiego.
[18] Wspomnienie siostry M. Eufrozyny Teresy Rumin, sercanki, z 6 sierpnia 2016 roku. W latach 1978-2000 siostry Emilia i M. Eufrozyna współpracowały ze sobą na Watykanie.
[19] Por. AODiSP EE/VI-4.
[20] Andrzej Maria Deskur, Słowo wstępne, w: Władysław Marian Zarębczan, Polacy w Watykanie, Pelplin, „Bernardinum” 2004, s. 8.
[21] Fundacja Jana Pawła II jest kościelną instytucją, której głównymi celami są: troska o rozwój i zachowanie dziedzictwa polskiej kultury chrześcijańskiej, gromadzenie dokumentacji i rozpowszechnianie nauczania Jana Pawła II, zacieśnianie tradycyjnych więzi między Stolicą Apostolską i narodem polskim oraz służenie pomocą przybywającym do Rzymu z Polski i Polonu. Obecnie Fundacja realizuje powyższe cele poprzez instytucje: Dom Polski Jana Pawła II, Ośrodek Dokumentacji i Studium Pontyfikatu oraz Dom Jana Pawła II w Lublinie. Do 2007 roku w ramach Fundacji działał również Polski Instytut Kultury Chrześcijańskiej. Władzę Fundacji stanowi Rada Administracyjna. Por. Władysław Marian Zarębczan, dz. cyt., s. 348-350.
[22] Telegram przesłany przez ks. Stefana Wylężka do urszulanek po śmierci s. Emilii Ehrlich, odczytany w dniu pogrzebu 20 grudnia 2006 roku.
[23] Por. Andrzej Dobrzyński, Niosąc w przyszłość dziedzictwo pontyfikatu. Związki watykańskiej Fundacji Jana Pawła 11 z instytucjami w Polsce, „Polonia Sacra” 2012, nr 30, s. 141.
[24] Emilia Ehrlich OSU, Problem faryzeuszy w Ewangeliach, „Wieczory Kasjańskie” 1981, nr 3; Emilia Ehrlich OSU, Uwagi o niektórych aspektach mesjanizmu, „Wieczory Kasjańskie” 1982, nr 9/10.
[25] Emilia Ehrlich, Portret Jezusa i Jego Apostoła, Poznań, „Pallotinum” 1988 [wpis dedykacyjny: „Ukochanemu Ojcu Świętemu, który unaocznia nam Pana Jezusa, a swoim trudem apostolskim przybliża nam św. Pawła — z sercem przepełnionym wdzięcznością Emilia OSU Rzym, 18 maja 1989 r.”]; Biblijna ścieżka życia, Poznań 1991, [dedykacja: „Umiłowanemu Ojcu Świętemu z prośbą o przyjęcie — autorka”]; Apokalipsa — księga pocieszenia, Poznań 1996 [wpis dedykacyjny: „Ojcze Święty, proszę łaskawie przyjąć tę książeczkę, która pragnie włączyć się w ów prąd jubileuszowej radości, z jaką Tertio millennio adveniente wyrażało pseudo-apokaliptyczny charakter przypisywany 2000-ej rocznicy narodzin Pana Jezusa. Ta Księga Pocieszenia chce natomiast przywrócić dzisiejszemu człowiekowi tęsknotę pierwszych chrześcijan, wołających z Duchem i Oblubienicą: Amen. Przyjdź, Panie Jezu. Z ogromną wdzięcznością za tyle doznanego dobra Emilia OSU 30 kwietnia 1996 r.” ].
[26] Peter Hebblethwaite, The Next Pope: An Enquiry, New York, Harper Collins 1995, s. 138
[27] Dane szczegółowe dotyczące czasu przeżytego w zgromadzeniu zakonnym podane zostały na podstawie tekstu opracowanego przez siostrę Almę Kotowską OSU. Jest to wspomnienie z dnia pogrzebu oparte na świadectwach sióstr urszulanek (wymienionych imiennie na końcu tekstu), z datą 23 grudnia 2006 roku.
[28] George Weigel, Świadek nadziei, tłum. Jadwiga Piątkowska, Kraków, Znak 2000, s. 425.
[29] Por. AODiSP EE/XV 5.
[30] Autorka omawia w nich sytuację owdowiałych kobiet w starożytnym świecie pogańskim, żydowskim, podaje odnośniki ze Starego Testamentu, cytuje żydowskie midrasze, przywołuje ewangeliczne epizody z udziałem wdów i zadania, jakie im powierzono w młodym Kościele. Dalej podaje wyjątki z tekstów Ojców Apostolskich, a całość kończy passusem na temat biblijnej symboliki wdowieństwa. Por. AODiSP EE/XVI-14.
[31] Dobrym przykładem jest tu również opinia siostry Emilii, którą zanotowała w uwagach po lekturze dwóch szkiców dokumentu o ekumenizmie. Jeden został zredagowany przez Jana Pawła II, drugi przygotowany przez Papieską Komisję ds. Jedności Chrześcijan. Siostra wskazuje np. na niestosowność niektórych wyrażeń użytych w drugim projekcie i szereg innych braków. Por. AODiSP EE/VI-20.
[32] Por. AODiSP EE/XV-25.
[33] Por. AODiSP EE/IX-5.
[34] Por. AODiSP EE/IX-6.
[35] Tamże.
[36] Por. AODiSP EE/XIV-2.
[37] Por. AODISP EE/XV-33.
[38] Por. AODiSP EE/XVI-21.
[39] Por. AODiSP EE/XIII-1; AODiSP EE/XV-22.
[40] Por. AODiSP EE/XIV-1.
[41] Por. AODiSP EE/XIII-19.
[42] Por. AODiSP EE /XII-4.
[43] Por. AODiSP EE/XV-13.
[44] Wśród przekazanych siostrze Emilii materiałów znajduje się również artykuł o. Wrenfrieda van Straatena, założyciela międzynarodowej organizacji katolickiej Kirche in Not (Pomoc Kościołowi w Potrzebie). W tekście tym sprzeciwia się on aborcji i prosi o pieniądze na trzy instytuty formacji misjonarzy rodzin. Artykuł ten, według słów Iriny, wywołał prawdziwy bunt w Radzie Kirche in Not. Podniosły się głosy, że o. Werenfried jest za stary, że podważanie prawa do aborcji wynika z zacofania i że taka krytyka może odstraszyć donatorów organizacji. W odpowiedzi na te słowa duchowny oświadczył, przywołując wypowiedź papieża Pawła VI, że „diabeł zagościł i wśród katolików... “. Por. AODiSP EE/XIV-6.
[45] Por. AODiSP EE/XV-34.
[46] Por. AODiSP EE/XV 21.
[47] Por. AODiSP EE/XIII-1.
[48] Karol Wojtyła, The collected plays and writings on theater, transl. with introd. Bolesław Taborski, London—Berkeley—Los Angeles, University of California Press 1987.
[49] Por. AODiSP EENII-7.
[50] Por. AODiSP EE/XIII 14.
[51] Por. AODiSP EE/XIII- 13.
[52] Por. AODiSP EE/XV-2.
[53] Por. AODiSP EENII-24.
[54] Por. AODiSP EE/XIV-9.
[55] W uwagach ogólnych do książki Eugena Drewermanna Psicanalisi e teologia morale, Brescia, Queriniana 1992, wyraża opinię: „Trudno by wywnioskować z książki, że autor jest księdzem katolickim, bo autorytetem dla niego jest na pierwszym miejscu Freud i Jung, potem Kierkegaard, a doktrynę katolicyzmu stale zwalcza. [...] Wygląda na to, że jego katolicka formacja ciągła zatrzymała się na nauce pobieranej w seminarium, a więc jeszcze przedsoborowej. W każdym razie obraz doktryny kat. jest zupełnie przedsoborowy, i nierzadko wyważa otwarte już dawno przez Sobór i Magisterium drzwi”. Por. AODiSP EE/ VIII-13.
[56] Gdy streszcza artykuł Luigiego Tomasiego L’interpretazione del fenomeno religioso in una society post-moderna, zarzuca autorowi wprowadzane uogólnienia, gdy „stwierdzenia dotyczące Belgii czy USA są rozszerzane na całą obecną rzeczywistość; nie wiadomo, czy pod chrześcijaństwem rozumie się tylko katolicyzm, czy i protestantów, bo prawosławia i Wsch. Europy tu w ogóle nie bierze pod uwagę, nie mówiąc o Trzecim Świecie”. Por. AODiSP EE/XIII-10.
[57] Por. AODiSP EENIII-i, AODiSP EENIII-13, AODiSP EE/XII-20. W streszczeniu wydanej w 1938 roku książki Duch i ogień, będącej wyborem tekstów Orygenesa w opracowaniu Hansa Ursa van Balthasara. znajduje fragment, w którym Orygenes porównuje Kościół do sakramentu. Siostra stawia więc hipotezę, że „poprzez Orygenesa Balthasar był prekursorem Kościoła-Sakramentu”.
[58] Por. AODiSP EE/XVI-4.
[59] Por. AODISP EENIII-1.
[60] Por. AODiSP EE/XVI-22.
[61] Por. AODiSP EENIII-15.
[62] Por. AODiSP EENIII-9.
[63] Por. AODISP EE/XIV-11.
[64] Tak było ze streszczeniem książki Johna McDermotta SJ, The Thought of Pope John Paul II. A collection of Essays and Studies. Skrypt na polecenie Jana Pawła II trafił m.in. do prof. Rocca Buttiglionego. W materiałach archiwalnych znajduje się obszerny list prof. Buttiglionego z jego uwagami do książki. Z jakąś częścią opinii siostry Emilii nie zgadza się, o czym ją informuje. Por. AODiSP EE/XVI-11.
[65] Por. AODiSP EE/XII-1.
Tagi
-
PUBL.: 21/10/2020
-
AKTU.: 08/11/2023
Więcej o Autorze (Autorach)
0raz Pozostałe Publikacje tego Autora (ów)
Copyrights
COPYRIGHTS©: STAŁA KONFERENCJA MUZEÓW, ARCHIWÓW I BIBLIOTEK POLSKICH NA ZACHODZIE
CAŁOŚĆ LUB POSZCZEGÓLNE FRAGMENTY POWYŻSZEGO TEKSTU MOGĄ ZOSTAĆ UŻYTE BEZPŁATNIE PRZEZ OSOBY TRZECIE, POD WARUNKIEM PODANIA AUTORA, TYTUŁU I ŹRÓDŁA POCHODZENIA. AUTOR NIE PONOSI ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA NIEZGODNE Z PRAWEM UŻYCIE POWYŻSZEGO TEKSTU (LUB JEGO FRAGMENTÓW) PRZEZ OSOBY TRZECIE.